Świetni aktorzy, super improwizacja, zabawna atmosfera. Polecam serdecznie.

Polecam kazdemu

Do tej pory myśleliśmy, że jesteśmy martwi wewnętrznie. Po spektaklu nasze wnętrza naprawdę umarły.

Świetnie się bawiłam. Improwizacja super, dobry kontakt z publicznością. Na pewno się wybiorę ponownie

Świetne przedstawienie, foka jest cudna!

Mimo "wewnętrznej martwoty" świetnie się bawiłam :) To, jak zostały zaprezentowane podrzucone przez publiczność historie, to mistrzostwo :)

Interesujący pomysł na rozwój własnego kunsztu zawodowego aktorów którzy improwizują z dużym wdziękiem i talentem dialogi na tematy które „podsyła” publiczność. Dialogi są zabawne i przypominają trochę pojedynki raperów. Podziwiałem talenty Weroniki i Mateusza ale cała Ich czwórka zasługuje na podziw.

Rewelacja! Coś niesamowitego. Jedna z aktorek pozamiatała! Dawno tak się nie śmiałam. Polecam każdemu, kto ma, a nawet nie ma poczucia humoru.

Świetna ekipa, mega impro, cudowny klimat :)

Improwizacja na genialnym poziomie, wybawiliśmy się jak nigdy.

Poczułam sie jeszcze bardziej martwa niż przed spektaklem! Świetnie spędzony wieczór!

Świetna robota, dobre prowadzenie publiczności i wycwiczone reakcje na delikwentow utrudniajacych występ

Świetne scenki. Wciągają od pierwszej sekundy, obezwładniają śmiechem, a na koniec zostawiają sam na sam z głodem kolejnych zbiorowych halucynacji ;)

Ciekawa improwizacja. Błyskotliwi aktorzy ze śmiesznymi pomysłami

Spektakl oceniam bardzo dobrze do przerwy, potem już trochę siadło. Minus za bardzo ciasno ustawione krzesełka dla publiczności.

Chłopaki na plus, dają radę, ale tej blondynki się pozbądźcie :) psuła fajne momenty i nie miała nic ciekawego do powiedzenia, na dodatek nie rozumiała tematów przewodnich, ogólnie jest tragiczna :)

Fajnie, ale w porównaniu do innych przedstawień Klubu - średnio.

Spektakl mógłby być bardzo zabawnym i przyjemnym przeżyciem, gdyby nie to że prowadząca czasami trochę przekraczała granice bezczelnego żartu, dodając raczej przykre niż cięte riposty. Ponadto to co najbardziej psuło atmosferę spektaklu to fakt, że najpierw występujący że sceny zachęcali publiczność do interakcji a później zwracano ludziom uwagę żeby nie rozmawiali, nie komentowali w trakcie spektaklu. Kiedy robiła to prowadząca ze sceny to można było jakoś to zaakceptować, mimo że było to dość zastanawiające zachowanie ale kiedy obsługa w przerwie spektaklu zwracała uwagę niektórym osobom z publiczności żeby się nie odzywali i że najwyraźniej nie potrafią się zachować, było to nie tylko przykre ale też zupełnie nie na miejscu bo publiczność, znając zasady stendapu chciała brać udział w przedstawieniu a niestety odczucia były takie, że nie wiadomo było czy w tej sytuacji wogóle wolno się śmiać (zbyt głośne i zbyt długie śmianie się z żartu też zostało kilkukrotnie uciszane). Była to moja któraś z kolei wizyta w Klubie Komediowym, niestety po tym wieczorze raczej jedna z ostatnich.

Niestety, daleko do ekipy z Klancyku :( choć jedną Pani Artystka ratowała cały spektakl :)

slaby, w porownaniu z ekipa, ktora prowadzi 'Speed dating'

Nic ciekawego, nic śmiesznego, tylko nieustanne zapraszanie do baru, po piwo 😉. Chcąc się napić piwa nie ma sensu kupować wejściówki.

Żal.