Pani Bovary - zdjęcie Pani Bovary - zdjęcie Pani Bovary - zdjęcie Pani Bovary - zdjęcie

Średnia ocena

7 oddanych głosów
103 zainteresowanych osób

8,4 / 10

Pani Bovary

Pani Bovary za młodu czyta dużo książek i marzy. Wychodzi za mąż, rodzi dziecko, romansuje z jednym mężczyzną, później drugim, zadłuża się, bankrutuje, w końcu popełnia samobójstwo. Jej losy, losy jednej z najsłynniejszych bohaterek europejskiej literatury, są przejmująco banalne. Lektury pani Bovary, a raczej romantyczne wyobrażenia, które z nich czerpie, są naiwne i w złym guście – dzisiaj powiedzielibyśmy „kiczowate”. A jednak Emma Bovary w potrzasku, Emma Bovary, która połyka arszenik i umiera, długo, powoli i w ogromnych bólach – jest postacią głęboko tragiczną, daleką od taniego sentymentalizmu i banalnej prozy życia. Flaubert bodaj jako pierwszy w historii literatury tak odważnie zderza to, co przyziemne i powszednie, ze wzniosłym i tragicznym – dotyka w ten sposób istoty kondycji ludzkiej.

Emma Bovary, jako jedyna wśród mieszkańców przeciętnego i zwyczajnego do bólu miasteczka, nie umie znaleźć spełnienia. Poszukuje go na oślep, głównie w miłości, trochę w religii, w macierzyństwie, w sztuce. Nie odpuszcza, nie ustaje w poszukiwaniach, nigdy się nie nasyca, zawsze chce więcej. Jej swoisty „konsumpcjonizm uczuć”, ale też doświadczeń, doznań zmysłowych, dóbr materialnych – wydaje się na wskroś współczesny. Oto kobieta żyjąca w dobrobycie, z dzieckiem i kochającym mężem, którą zżera niewytłumaczalne poczucie braku. Owo poczucie braku wyróżnia Emmę Bovary, pcha ją w rejony sprzeczne z konwenansem i czyni z niej jedną z bardziej sugestywnych postaci outsiderek zachodniej kultury: najzwyczajniejszą mieszczkę na niekończącym się, narkotycznym wręcz głodzie doznań.

Nie wolno oceniać Emmy Bovary. Wspólnie z Julią Holewińską próbujemy patrzeć na naszą główną bohaterkę z równą bezwzględnością i równą czułością co Gustave Flaubert. Emma Bovary nie jest intelektualistką, nie jest też poetką. A jednak zmaga się ze swoimi ograniczeniami i wciąż dąży do głębszych przeżyć, głębszych doznań. „Słowo ludzkie jest jak pęknięty garnek, na którym wybijamy melodie dla tańczących niedźwiedzi, choć chcielibyśmy poruszyć gwiazdy” – pisze Flaubert. Emma opowiada o swoich uczuciach kochankom, nieudolnie próbuje poruszyć gwiazdy. Przegrywa szybko, umiera młodo. Słowem ludzkim posługuje się zręcznie inny bohater powieści Flauberta – apologeta postępu, intelektualista, aptekarz Homais. I to on utwierdza się w przekonaniu, że posiadł wszystkie mądrości świata, a swoim umysłem „porusza gwiazdy”. W rzeczywistości jednak jest jeszcze jednym „tańczącym niedźwiedziem”, śmiesznym i pozbawionym wrażliwości megalomanem i oportunistą. I chyba z zestawienia tych dwóch postaci rodzi się głębia wizji Flauberta, a tragiczny rozstrzał ich losów nie pozostawia złudzeń: Emma umiera, Homais zostaje odznaczony krzyżem Legii.

Na scenie występują między innymi Justyna Bartoszewicz jako Emma, Marek Szkoda jako Karol, Janusz Łagodziński jako Homais, Przemysław Gąsiorowicz jako Bournisien, Wojciech Rusin jako Lheureux, Wojciech Dobrowolski jako Pan Rouault.

Czas trwania: 200 minut

Realizacja

Adaptacja i reżyseria: Kuba Kowalski

Adaptacja i dramaturgia: Julia Holewińska

Scenografia i kostiumy: Katarzyna Stochalska

Muzyka: Radek Duda

Ruch sceniczny: Katarzyna Chmielewska

Reżyseria światła: Damian Pawella

Wideo: Adrian Krawczyk

Opinie naszych widzów (2)

  • 9,0/ 10

    Swietna gra aktorska, ciekawa insenizacja

    el.....@....pl / 13 czerwca 2016

  • 5,0/ 10

    Pana na zielonej kanapie nie pozbawiałabym zupełnie stroju

    mp.....@pl...et.pl / 16 lutego 2018

Teatr im. Juliusza Osterwy - Adres i dojazd

http://www.teatrosterwy.pl/

Kup bilet
× 1 osoba obecnie przegląda tę ofertę.