
12 kultowych filmów i seriali, które obejrzysz w teatrze
Spis treści
Pełna sala, owacje na stojąco i czas, który zlatuje w mgnieniu oka. To naszym zdaniem najlepsza recenzja spektaklu. Najciekawsze scenariusze wychodzą też poza ramy teatru, a na ich podstawie powstają filmy, które stają się ikonami popkultury. I odwrotnie – hity kinowe, do których wracamy wielokrotnie i których teksty znamy na pamięć, nierzadko przenoszą się na deski teatrów.
Takich kultowych dzieł jest cała masa, a w tym artykule przeczytasz o tytułach, które zdecydowanie pozamiatały. Dlatego powiemy tak: łapcie bilety, póki są, bo te rozchodzą się jak świeże bułeczki.
„Stowarzyszenie umarłych poetów”

„Stowarzyszenia umarłych poetów” Och-Teatru, fot. Robert Jaworski
Kto by nie chciał spotkać na swojej drodze takiego niekonwencjonalnego profesora jak John Keating? Domyślamy się odpowiedzi, tym bardziej, że scena, w której uczniowie stojąc na ławkach, wołają „O kapitanie, mój kapitanie”, przewija się w popkulturze już od ponad 30 lat i nadal z taką samą mocą chwyta za serce.
Jednak mało brakowało, aby producent filmu o chłopcach uczęszczających do rygorystycznej szkoły i ich relacji z wyjątkowym nauczycielem nie zmienił koncepcji, przez co jego realizacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Wytwórnia Disney rozważała przekształcenie filmu w musical – pierwsze notatki twórców sugerowały, aby bohaterowie pasjonowali się tańcem. Mimo tego ostatecznie (i prawdopodobnie na całe szczęście!) zdecydowano się na dramat i motyw poezji.
Pewnie nie musimy Wam udowadniać, jak bardzo dobra jest to produkcja, ale dodamy, że (chociaż zdecydowanie częściej bywa odwrotnie) na podstawie kultowego filmu została napisana powieść o tym samym tytule, a co więcej, powstało też mnóstwo wersji teatralnych.
Jeśli chcielibyście, aby „Stowarzyszenia umarłych poetów” wbiło Was tym razem w teatralny fotel, koniecznie zobaczcie adaptację w Och-Teatrze. Nie zamierzamy wzbudzać kontrowersji, ale musimy to powiedzieć – niektórzy widzowie twierdzą, że spektakl jest lepszy niż film.
Gdzie zobaczyć spektakl?
„Przyjaciele”

„Friends – the unauthorized musical parody” Teatru Muzycznego w Toruniu, fot. materiały prasowe
Czy Wy też mieliście w sobie takie nieprzyjemne uczucie samotności, kiedy obejrzeliście ostatni odcinek „Friendsów”? Nie wiadomo do czego teraz jeść kolację i co właściwie zrobić z życiem. Mimo że wszystkie sezony obejrzeliście od deski do deski już co najmniej kilka razy, koniec serialu za każdym razem boli tak samo.
Jednak jest coś, co pocieszy Was jak pizza Joeya. „Friends – the unauthorized musical parody” w Teatrze Muzycznym w Toruniu pozwoli Wam znowu spotkać się z całą paczką. Będzie też Gunther, Janice, Central Perk i kultowe mieszkanie Moniki. Wpadnijcie tam koniecznie!
Gdzie zobaczyć spektakl?
„Bliżej”

„Bliżej” Teatru 6. piętro, fot. Paulina Pander
Więc jest i on. Spektakl, który w Warszawie wywołał niemałe zamieszanie. Ale od początku. Najpierw premiera sztuki Patricka Marbera odbyła się w Londynie w 1997 roku, szybko zyskując uznanie wśród widzów i krytyków. Od tego czasu „Bliżej” zostało wystawione w ponad 200 miastach na całym świecie.
Sztuka znalazła się na afiszach największych teatrów, m.in. na Broadwayu i West Endzie. Przetłumaczono ją na kilkadziesiąt języków, w tym na język polski. Kilka lat później Marber zaadaptował sztukę do filmu o tym samym tytule, zarabiając ponad 115 milionów dolarów. W obsadzie znaleźli się Natalie Portman, Julia Roberts, Jude Law i Clive Owen (film można obejrzeć na Netflixie!).
W 2022 roku „Bliżej” pojawiło się w Teatrze 6. piętro. Bilety wyprzedały się w mgnieniu oka, a zainteresowanie spektaklem było (i zresztą nadal jest) tak ogromne, że w pewnym momencie na chwilę padły wszystkie serwery teatru!
Obstawiamy, że szturm wywołała nie tylko fantastyczna fabuła, ale też topowa obsada. Brutalny obraz współczesnej miłości malują na scenie Aleksandra Popławska, Pola Gonciarz, Mateusz Damięcki i Michał Żebrowski.
Gdzie zobaczyć spektakl?
„Genialna przyjaciółka”

„Genialna przyjaciółka”, powieść Eleny Ferrante, zdobyła serca czytelników na całym świecie, a jej adaptacja telewizyjna, wzbudziła ogromne zainteresowanie. Ta poruszająca historia o przyjaźni, rywalizacji i walce o tożsamość dwóch kobiet w powojennym Neapolu jest doskonałym przykładem dzieła, które przeszło z literackiego uniwersum do świata sztuki scenicznej.
Podczas spektaklu we Wrocławskim Teatrze Współczesnym aktorki wcielające się w role Eleny i Lili, mają szansę na pokazanie subtelnych niuansów ich relacji, co sprawia, że widzowie mogą jeszcze bardziej poczuć więź z bohaterkami.
Bardzo intrygującym i jednocześnie tajemniczym aspektem twórczości autorki powieści, Eleny Ferrante, pozostaje jej tożsamość. Pisarka konsekwentnie unika ujawniania swojego prawdziwego imienia oraz szczegółów dotyczących swojego życia osobistego, co wzbudza wiele spekulacji i zainteresowania wśród fanów oraz mediów.
Gdzie zobaczyć spektakl?
„Przełamując fale”

„Przełamując fale” to jeden z najbardziej poruszających i kontrowersyjnych filmów w dorobku Larsa von Triera – duńskiego reżysera znanego z bezkompromisowego podejścia do kina. Opowieść koncentruje się na postaci Bess, młodej, naiwnej kobiety żyjącej w konserwatywnej szkockiej społeczności, która w imię miłości do swojego męża dopuszcza się czynów balansujących na granicy moralności i szaleństwa. Fenomenalna rola Emily Watson, dla której był to filmowy debiut (!), przyniosła jej nominację do Oscara i na stałe wpisała ją do grona wybitnych aktorek.
Film wzbudził liczne kontrowersje – nie tylko ze względu na tematykę seksualności i religii, ale również z powodu naturalistycznego stylu zdjęć oraz surowej reżyserii, która celowo łamała konwencje tradycyjnego kina. Mimo (a może właśnie dzięki) swojej kontrowersyjności, „Przełamując fale” zdobyło Grand Prix na Festiwalu w Cannes i do dziś uznawane jest za jeden z najważniejszych filmów europejskiego kina lat 90.
Co ciekawe, po sukcesie kinowym, film został przeniesiony na scenę teatralną – adaptacja ta zyskała uznanie dzięki jeszcze większej intensywności emocjonalnej, jaką pozwala osiągnąć bezpośredni kontakt z widzem.
„Grease”

„Grease” Teatru Muzycznego Proscenium, fot. Artur/Zw Fotografia
Wolimy Was ostrzec. Jeśli zdecydujecie się obejrzeć „Grease”, piosenki takie jak „Summer Nights” i „You’re the One That I Want” zagoszczą w Waszych głowach na długo. Bądźcie też gotowi na szaloną podróż w czasie do fikcyjnej Rydell School i epoki rock’n’rolla. Końcówka lat 50. to kluczowy moment w amerykańskiej kulturze, czasy rewolucji seksualnej, fascynacja rockiem i wolnością. Cytując klasyka – it’s electrifying!
Spektakl „Grease” po raz pierwszy pojawił się na początku lat 70. w Chicago – mieście, w którym rozgrywa się akcja musicalu. Jednak wielki rozgłos przyniosła mu dopiero produkcja na Broadwayu w 1972 roku, która była wystawiana prawie dekadę. Musical pobił ówczesny rekord najdłużej utrzymującego się na afiszu spektaklu („Grease” zagrano 3388 razy). Nic więc dziwnego, że kilka lat później powstała jego filmowa adaptacja, w której wystąpili znakomici aktorzy John Travolta i Olivia Newton-John.
Gdzie zobaczyć spektakl?
„Teściowie”

„Wstyd” Teatru Współczesnego, fot. Magda Hueckel
Maja Ostaszewska, Marcin Dorociński, Iza Kuna i Adam Woronowicz. Z taką obsadą musiało się udać. Film „Teściowie” powstał na podstawie znakomitej sztuki „Wstyd” Marka Modzelewskiego. Pokochała go nie tylko polska publiczność, która z pewnością wiele już na weselach widziała. Ekranizację docenili również zagraniczni widzowie, przyznając jej Nagrodę Publiczności na 40. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Vancouver.
Przewrotny scenariusz, trafne dialogi oraz charakterne postacie, które drażnią i śmieszą jednocześnie, robią swoje zarówno w filmie, jak i w spektaklu. Bo i na teatralnych scenach możemy podziwiać wybitnych aktorów. A ci grają tak, że aż wstyd nie zobaczyć tego spektaklu.
Gdzie zobaczyć spektakl?
- Wstyd – Teatr Współczesny w Warszawie
- Wstyd – Teatr Ludowy w Krakowie
- Wstyd – spektakl impresaryjny, wiele miast
„Miasteczko Twin Peaks”

„Twin Peaks: do drzwi czerwonych zapukam” Teatru BARAKAH, fot. Piotr Kubic
24 lutego 1989 roku ciało zamordowanej królowej balu, Laury Palmer, zostało znalezione na brzegu jeziora Black Lake. Tego samego dnia fani serialu co roku świętują #TwinPeaksDay. Być może brzmi to trochę creepy, ale taki właśnie jest serial Davida Lyncha. Jednak zanim nas zlinczujecie za te słowa, szybko dodamy, że surrealizm, mrok i ekscentryczność to największa moc tej produkcji.
Zakrawające o manię były też reakcje na serial. Obsesja szybko rozprzestrzeniała się po całej Ameryce i w końcu Polsce. Wreszcie sięgnęła też teatru, a dokładniej Teatru BARAKAH w Krakowie, w którym powstał inspirowany serialem spektakl „Twin Peaks: do drzwi czerwonych zapukam”. I musimy przyznać, że wyszło świetnie. Okazało się, że dna nie ma nie tylko lynchowska zagadka, ale też forma przedstawienia tajemniczej historii.
Gdzie zobaczyć spektakl?
„Na rauszu”

„Na rauszu” Teatru Polonia, fot. Robert Jaworski
Według norweskiego psychiatry Finna Skårderuda człowiek rodzi się z niedoborem 0,5 promila alkoholu we krwi. Co więcej, lekkie upojenie miałoby otwierać umysł na świat i relacje z innymi, a także zwiększać kreatywność. Zachęceni tą teorią, wypaleni nauczyciele szkoły średniej, decydują się na eksperyment. Regularne picie szybko przynosi rezultaty. Jednak nie trzeba długo czekać, żeby sprawy przybrały zupełnie inny obrót.
Spektakl „Na rauszu”, który możecie obejrzeć po raz pierwszy w Polsce w wersji scenicznej w Teatrze Polonia, powstał w oparciu o nagrodzony w 2021 roku Oscarem film o tym samym tytule (co ciekawe, w pierwotnych planach reżysera, kinowy hit miał być sztuką teatralną). W prowokacyjnym, satyrycznym spektaklu w bohaterów wcielają się Marcin Hycnar, Adam Krawczuk, Marcin Perchuć i Maciej Wierzbicki.
Gdzie zobaczyć spektakl?
„Dzień świra”

„Dzień Świra” Teatru Ateneum, fot. Krzysztof Bieliński
Pamiętacie taką scenę z „Dnia Świra” Marka Koterskiego, kiedy Adaś Miauczyński traci cierpliwość, powtarzając z synem Sylwusiem angielski? Albo kiedy odwiedza matkę, która w ogóle go nie słucha i tylko męczy, żeby zjadł zupę? Albo kiedy… Musimy na tym poprzestać, bo moglibyśmy wymieniać znakomite fragmenty bez końca.
W każdym razie ten film to prawdziwy fenomen. Bo czy znacie inne takie dzieło, w którym pokazanie procesu siadania na kanapie i szeregu rytuałów z tym związanych budzi tyle emocji? Te zabawne i jednocześnie tragiczne sekwencje po prostu grają z trafnymi spostrzeżeniami odnośnie otaczającej nas rzeczywistości, inteligentnym humorem i wyrazistymi postaciami.
Film z 2002 roku okazał się hitem, cytaty z ekranizacji zna praktycznie każdy i prawdopodobnie większość z Was „Dzień Świra” widziała co najmniej raz w życiu. Jednak mało kto wie, że wersja kinowa powstała na podstawie scenariusza sztuki teatralnej. Prześmiewczą, choć gorzką komedię, która powinna być pozycją obowiązkową dla każdego Polaka, obejrzycie na deskach Teatru Ateneum z Adamem Cywką w roli głównej.
Gdzie zobaczyć spektakl?
- Dzień Świra – Teatr Ateneum w Warszawie
- Dzień Świra – Teatr Współczesny w Szczecinie
- Dzień Świra – Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni
„Kto się boi Virginii Woolf?”

„Kto się boi Virginii Woolf?” Teatru Polonia, fot. Kasia Chmura-Cegiełkowska
To będzie długa, toksyczna noc, pełna złośliwych gierek, brutalnych kłótni, obelg, upokorzeń i bolesnych konfrontacji. Ale spokojnie – wszystko będzie dziać się na scenie.
Jest późny wieczór, a kłótliwe małżeństwo z wieloletnim stażem, Marta i George, zapraszają na drinka młodą parę – profesora biologii Nicka i naiwną Skarbie. Frustracja w połączeniu z alkoholem to koktajl, który doprowadzi znajomych do granicy, od której nie będzie już odwrotu. Kurtyna złudzeń spadnie, a głęboko skrywane sekrety obu par wyjdą na jaw.
Kultowa, amerykańska sztuka „Kto się boi Virginii Woolf?” to nie tylko grane na całym świecie arcydzieło teatralne. Na jej podstawie powstał film, który właśnie dzięki m.in. fabule zdobył wielkie uznanie widzów, o czym świadczy m.in. 5 statuetek Oscara.
Gdzie zobaczyć spektakl?
- Kto się boi Virginii Woolf? – Teatr Polonia w Warszawie
- Kto się boi Virginii Woolf? – Teatr Ochoty w Warszawie
- Kto się boi Virginii Woolf? – Teatr im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu
„Misery”

„Misery” Teatru Barakah, fot. Magdalena Woch
A co dla fanów horrorów? Zimowa scenografia i mrożąca krew w żyłach historia o rannym pisarzu uratowanym przez byłą pielęgniarkę przeszywa do szpiku kości. Chociaż na początku wydaje się, że Annie troszczy się o Paula, to prawdziwą twarz pokazuje później. Jak się okazuje, kobieta jest nie tylko jego fanką, ale też bezwzględnym oprawcą.
Autora „Misery”, Stephena Kinga, chyba nie musimy nikomu przedstawiać. Ale czy słyszeliście o tym, że Annie była metaforą jego uzależnienia od narkotyków? W prawdziwym życiu to kokaina była wierną fanką pisarza i nie chciała go opuścić.
Książka doczekała się nie tylko ekranizacji. Powstały też liczne adaptacje teatralne, które wystawiano na całym świecie – w Londynie, Finlandii, na Broadwayu, a także w Polsce. Bo „Misery” obejrzycie też w krakowskim Teatrze BARAKAH. Ale pamiętajcie – to nie jest spektakl dla słabych. To historia, która poraża makabryczną fabułą, a dodatkowo urzeka przerażająco dobrą grą aktorską.
Gdzie zobaczyć spektakl?
- Misery – Teatr BARAKAH w Krakowie
- Misery – Teatr Kwadrat w Warszawie
- Misery – Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni