Anna Nowak
36 oddanych głosów
więcej
więcej
Spektakle z udziałem tego aktora:
Księżyc i magnolie
„Księżyc i magnolie” to sztuka, która w dynamiczny i okraszony komizmem sposób przedstawia nie tylko proces twórczy, ale także naturę człowieka.
Pięć dni i nocy to czas, który dla producenta filmowego Davida O. Selznicka wiąże się z walką – walką o spełnienie swych niemałych ambicji, z walką o prestiż w wielkim świecie Hollywoodu, a wreszcie z walką o film, którego powstanie uzależnione jest nade wszystko od pogłębionej znajomości powieści Margaret Mitchell.
Za prawa do ekranizacji „Przeminęło z wiatrem” wytwórnia Selznick International Pictures zapłaciła rekordową wówczas sumę 50 tysięcy dolarów. Jak się okazało, pełna nieporozumień praca nad scenariuszem wymagała dużej samokontroli i umiejętności przekraczania granic możliwości. Kilku potencjalnych autorów adaptacji, kilku reżyserów i stojący na czele, silnie narzucający swe artystyczne wizje Selznick to tylko część z elementów układanki, mającej finalnie ułożyć się w całość nazwaną największym sukcesem finansowym w dziejach kina.
„Księżyc i magnolie” to sztuka pozwalająca na wejście do pełnego gwaru gabinetu, w którym powstaje finalny zarys filmowego scenariusza. Za jej sprawą widz dowie się jak w rzeczywistości wyglądają realia funkcjonowania przemysłu kinowego oraz jak nadzór wybuchowego pracoholika może wpłynąć na zrodzenie się magii Kina przez duże „K”. W całej zawiłości nie można zapomnieć o kontekście historycznym, a dokładniej o realiach wojny secesyjnej oraz związanej z nią integracji amerykańskiej tożsamości.
Jose Iglesias Vigil – reżyser spektaklu – zapytany o swoją interpretację mówi:To dla mnie przede wszystkim refleksja o naturze procesu twórczego, co określone jest w konkretnym kontekście historycznym i co ma związek z autentycznymi wydarzeniami. […] Jest to mądra komedia, która skłania do refleksji. To sztuka, w którą wpisana jest nostalgia za światem, którego nie ma, za którym wciąż tęsknimy.
Premiera: 24.09.2022r.
Liczba przerw: 1
więcej
SzczegółyWieczór Trzech Króli
Akcja tej komedii osadzona jest w odległej krainie zwanej Ilirią. Zaludniają ją postaci, które za wszelką cenę, często niezgrabnie poszukują ciepła i miłości. Rządzona prawem maskarady, ukrywania tożsamości i wszechobecnego odgrywania ról Iliria jest niejako odbiciem naszej rzeczywistości. Teatr po raz kolejny ma być "lustrem podstawionym rzeczywistości".
Kiedy przyglądamy się perypetiom Wioli i Sebastiana, bliźniąt rozdzielonych w katastrofie morskiej, beznadziejnie romantycznego księcia Orsino czy pogrążonej w żałobie pięknej Oliwii zauważamy, że za typową szekspirowską przebieranką kryje się wiele niedających spokoju pytań i głęboka refleksja nad naszym miejscem w świecie, szczególnie w czasach chaosu, niepewności i nieustannego deszczu. Refleksja podobnej rangi, co ta zawarta w "Hamlecie". Szekspir obie te sztuki pisał w podobnym czasie, na przełomie XVI i XVII wieku, pod koniec złotego wieku panowania królowej Elżbiety I. "Wieczór..." zdaje się być odpowiedzią na "Hamleta", jest jednak pogodniejszy. To próba znalezienia wyjścia z kryzysu, którego oznaki znajdujemy w dramacie o duńskim księciu.
Szekspir dopisuje do tytułu “albo co chcecie" i daje nam to, czego oczekujemy ╴pisze komedię, kreuje uwodzicielski, skrzący się humorem świat, który choć trzeszczy w szwach, staje się rodzajem ratunku, szansą na ukrycie się. Fantastyczna i wykrzywiona Iliria jest dla bohaterów tej historii (i dla samego Szekspira) miejscem schronienia przed tym, co nieokiełznane i niebezpieczne na zewnątrz. I być może dla nas podobnie przedstawienie i teatr mogą stać się schronieniem na czas długiej zimy, która przed nami. Cieszymy się, że będziemy mogli spędzić ten czas razem. Chcemy Państwa bawić każdego wieczoru!
więcej
SzczegółyŚwiętoszek
"Świętoszek" Moliera swój rozgłos zawdzięcza walorom artystycznym, ale także skandalowi jaki wywołało w siedemnastowiecznej Francji wykpienie religijnej hipokryzji.
Remigiusz Brzyk sięga po "Świętoszka" i wraz z ekipą realizatorów oraz realizatorek spektaklu bada wywrotowy potencjał komedii Moliera. Autor sztuki toczył długie batalie o możliwość wystawiania utworu, a ich ślad odbił się na samej strukturze tekstu, rysunku poszczególnych postaci i intrydze. Wiadomo, że ostateczny tekst ukształtował się w 1669 roku, w wyniku przetargów i kompromisów; stąd liczne cięcia, po których zostały widoczne ślady, chropowatości czy zmiany tytułów. Z tej perspektywy "Świętoszek" stanowi niemal dokumentalny zapis walki o swoje własne, historyczne przetrwanie.
„I pomyśleć, że będziemy może wiedzieli kiedyś, co się dzieje na Marsie, a że nigdy nie będziemy znali pierwszych trzech aktów Tartufa tak, jak je grano w r. 1664 w Wersalu!”
Maurycy Donnay - "Prelekcje o Molierze"
więcej
SzczegółyMarat / Sade
Rewolucja niezależnie od poniesionych kosztów i ofiar? Czy wewnętrzna emigracja, gdy społeczne działanie zdaje się niechybnie prowadzić do swojego zaprzeczenia? Siła sztuki Weissa tkwi nie tylko w pytaniach, jakie stawia, ale w czasowej wieloplanowości i żywiole teatru w teatrze, które pozwalają im wybrzmieć. Jest rok 1808. W zakładzie dla umysłowo chorych w Charenton gromadzą się przedstawiciele nowej klasy rządzącej, aby obejrzeć sztukę napisaną i reżyserowaną przez żyjącego w przymusowym odosobnieniu Markiza de Sade. Postępowa terapia przez sztukę? Na pewno, tyle że pacjenci opowiadają nie o czym innym, jak o gwałtownych wydarzeniach sprzed osiemnastu lat, początku rewolucji i zabójstwie jednego z jej przywódców, Marata. Przez inscenizację przepływa puls rewolucji, wojny i obłędu, prowadząc do rebelii tych, których polityka zastała i pozostawiła w takiej samej kondycji. W pierwszym sezonie nowej dyrekcji artystycznej, w czasach, gdy coraz częściej dochodzi do politycznych ataków na artystyczną niezależność zespołów teatralnych, na stosunkowo niewielkiej przestrzeni sceny Brzyk gromadzi cały zespół Teatru Osterwy. Przedstawienie w reżyserii Remigiusza Brzyka, z ruchem scenicznym Dominiki Knapik jest manifestem zespołowości.
więcej
SzczegółyMikro Teatr 6: Jakimiak, Nowak, Rychcik
Cykl Mikro Teatr – odsłona szósta i ostatnia. Tym razem swoje mikro przedstawienia zaprezentują: Agnieszka Jakimiak, Ania Nowak, Radek Rychcik.
Zasady Mikro Teatru to: 16 minut, 4 osoby, 4 reflektory, 2 mikrofony, 1 rzutnik, 1 walizka rekwizytów.
– „Mikro Teatr” to ćwiczenia z samoograniczenia – mówi kurator przedsięwzięcia, Tomasz Plata. Na zaproszenie Komuny// Warszawa kilkunastu uznanych twórców polskiego teatru przygotowuje przedstawienia, które podporządkują się paru precyzyjnie określonym warunkom.
Spektakl „Mikro Teatru” nie może trwać dłużej niż 16 minut, zespół wykonawców może składać się z zaledwie czterech osób, do dyspozycji artystów są dwa mikrofony, cztery reflektorów, jeden rzutnik wideo, jedna, niewielka walizka rekwizytów i niewielki budżet. Nie ma ograniczeń dotyczących tematyki.
Jeden wieczór „Mikro Teatru” to trzy różne spektakle. Cztery pierwsze odsłony projektu spotkały się z dużym zainteresowaniem publiczności i dobrym przyjęciem przez krytyków,a cykl jako zdarzenie przewijała się w podsumowaniach najciekawszych wydarzeń roku 2016.
„Mikro Teatr” to zarazem próba refleksji nad sposobami produkcji teatru. Czy teatr zawsze musi być wielką produkcyjną machiną? Jak dalece można ograniczyć produkcyjne zaplecze teatru, a zarazem zachować jego jakość? Czy teatr skromniejszy nie byłby zarazem teatrem bardziej demokratycznym, bardziej dostępnym?
– Przygotowanie tego typu przedstawienia jest wyzwaniem większym niż wskazuje na to nazwa projektu. Jest za długo, żeby wystarczył jeden pomysł, za krótko na klasyczną narrację. Trzeba wymyślić nową formułę – komentuje Grzegorz Laszuk z Komuny// Warszawa.
„Mikro Teatr” to również przypomnienie o wciąż nie dość dobrze dostrzeżonej i zrozumianej w Polsce tradycji działań performatywnych, w ramach których konwencja teatralna została wzbogacona o wpływy z kręgu sztuk wizualnych, szczególnie sztuki konceptualnej. Gdyby szukać prekursorów „Mikro Teatru”, trzeba by wskazać Tima Etchellsa, Tino Sehgala, Jerome’a Bela.
więcej
SzczegółySen nocy letniej
„Sen nocy letniej” to najbardziej erotyczna ze wszystkich sztuk Szekspira – twierdził Jan Kott. Diabelski Puk wyzwalający z ludzi najbardziej pierwotne instynkty i perfidni władcy elfów gmatwają na potęgę emocje i pragnienia bohaterów. Eros i Tanatos pchają ich w objęcia miłosnej orgii, wymienność afektów i kochanków staje się igraszką. Debiutanci w sztuce miłości idą w las na zew zwierzęcej Natury. Czy w tym szaleństwie jest metoda?
William Szekspir prawie cztery wieki temu odkrył, że komizm i tragizm to dwie strony tej samej monety, którą rzuca nam przekorny los. Tą prawdą podszyte są jego najlepsze sztuki. „Sen nocy letniej” – jego najbardziej popularna komedia, skrząca się dowcipem, piętrząca przezabawne sytuacje, prowokująca nas do szczerego śmiechu – ma pod powierzchnią nieokiełznanej fantazji i fanfaronady rys egzystencjalnego smutku. Refleksję nad przemijaniem, utratą, niespełnieniem…
Wedle koncepcji reżysera - Artura Tyszkiewicza – nie ukryje cichego smutku tej bardzo wesołej sztuki ani rozbuchany seks, ani kipiąca witalność młodych bohaterów, ani uroki rozsiewane przez elfy. Spektakl grany - dosłownie - śpiewająco, w rytm muzyki trzech wiolonczeli i jednej waltorni, pobrzmiewa gorzką mądrością, którą genialny ironista Szekspir sprzedaje nam w promocji teatralnego biletu. Czy damy mu się raz jeszcze zaczarować?
więcej
Szczegóły