Zapraszamy na improwizowany spektakl inspirowany kolejnymi próbami bycia fit, odżywkami białkowymi, robieniem rzeźby i treningiem personalnym. Od jutra/poniedziałku/przyszłego miesiąca idę na siłownię! Każdy 30-latek podejmował, właśnie podejmuje lub w końcu podejmie tę godną podziwu, aczkolwiek donkiszotowską walkę o swoje ciało – takie, jakim je pamiętasz z czasów, gdy miało się 10 lat i kilogramów mniej, żrący metabolizm, więcej kolagenu niż rozumu i czoło, które dotykało kolan przy skłonie. Tylko, czy warto?... Poniżej nasze autorskie za i przeciw chodzenia na siłownię: PRZECIW – Zaczynasz obsesyjnie zwracać uwagę na to co jesz – pod kątem zapachu wydzielanego potem potu. – Przyłapujesz się na tym, że kupujesz izotonik pod kolor twojej maty do ćwiczeń. – Kumpel, który dopisał Cię do Multisporta jako osobę towarzyszącą, zaczyna cię traktować jako towarzysza życia. ZA – Po treningu można z czystym sumieniem iść sobie na piwko.