Hałas? Rumor, zgiełk. Burza? Tak, ale burza hormonów. Przeskalowane ładunki emocji z impetem wyładowujące się w miłosnych konfrontacjach. Przyciąganie i odpychanie, zazdrość, niezaspokojona potrzeba dominacji i pożądanie – to właśnie ta odwieczna „gra miłości” jest tematem komedii mistrza ze Stratfordu. Niby nic wielkiego, a jednak pragnienie, aby w oczach drugiego odkryć uwielbienie, jest tym, za co skłonni jesteśmy zapłacić każdą niemal cenę. A fabuła? Beatrycze robi zabójcze wprost wrażenie na Benedicku, lecz on nigdy się do tego nie przyzna. Ona też czuje do niego miętę, lecz nie da mu przecież odczuć, że jej na nim zależy. Claudio zadurzył się w Hero, ale czyż ona nie jest już od dawna z innym? Z którym innym? „Wiele hałasu o nic” to korowód rozkochanych par. Shakespeare rozgrywa swą iskrzącą dowcipem opowieść w scenerii słonecznej Sycylii, wyspy młodości i temperamentu, odważnych deklaracji, emocjonalnych spełnień i niedosytów.