Hej! Zaczynam pracę nad nowym spektaklem i robię cykl work in progress. Są ludzie których początek pracy nad spektaklem ekscytuje dużo bardziej, niż sam spektakl. Sam jestem tym człowiekiem kiedy oglądam prace innych performerów. Najciekawiej jest móc oglądać performera w tarapatach, bo nie jest pewny siebie, ma pokorę, świeżość i mówiąc wprost- stara się. Ja w tych tarapatach będę sporo, bo na ten moment mam tylko kilka pomysłów i tytuł. Będę głównie nieśmieszny i będzie to żenujące, ale szczęśliwie głównie dla mnie. Dla was będzie to dość fajne, bo oglądanie żenującego performera ma w sobie element ekstatyczny, zastanawiasz się jak nisko można upaść. Mnie te upadki oczywiście bolą, ale bez nich niestety nie da się stworzyć czegoś fajnego, więc co zrobić- robię. No dobra, dzięki za info Piotr ale co ty tam w ogóle chcesz pokazać?- zapytasz. Przygotowuje się na Fringe w Edynburgu 2025 i wstępny tytuł nosi nazwę "Proces". Będzie to jeden wielki proces wszystkiego nad wszystkim i o niczym. Pojawi się Jezus Chrystus, Sędzia i sam Szatan. Będą sądził widownię i samego siebie. Będzie to show o miłości i kontroli. O ludziach u władzy i o nas samych. Będzie to bardzo głupie. Jeszcze nie wiem czy będzie to spektakl mówiony czy bez słów, więc jeden zrobię mówiony, a jeden bez słów. Tyle na początek. Przyjdź i zobacz jak upadam.