Michalina Tańska nie rysowała przez 10 lat, aż w końcu się wkurzyła i zaczęła. Jej profil na Instagramie powstał z cierpienia i chęci wygadania się poprzez rysunek, a z czasem stał się społecznością współodczuwania i wspólnych doświadczeń. Tego wieczoru nasza Gościni wybierze i skomentuje kilka swoich rysunków, a komiczki i komicy zagrają serię improwizowanych scen. Także chodźcie do Klubu na najśmieszniejszą (i prawdopodobnie najtańszą) terapię w mieście. W końcu na samym wierzchu spektaklu życiowych rozczarowań znajduje się humor, i to dzięki niemu jesteśmy w stanie zjeść tę gorzką czekoladę rzeczywistości.

Michalina Tańska – za dnia psycholożka, w nocy zaś rysowniczka. Michalina rysuje o zdrowiu psychicznym i swoich perypetiach chorobowych, bo jak już nie może czegoś znieść, to woli się z tego śmiać. Rysunki, które publikuje na profilu, są słodko-gorzką mieszaniną wiedzy psychologicznej i realnych sytuacji. Z przymrużeniem oka podchodzi do śmierci, a żniwiarzowi puszcza oko znad szkicownika. Nie boi się mówić o swoich trudnościach, bo przecież każdy je ma – tyle że nie każdy ma odwagę, żeby o nich mówić. Po godzinach trenuje na emocjonalnej siłowni, łowi pomysły i jest matką bardzo miaukliwego kota.