Szczelina

10.00
(1 ocena)
„SZCZE­LI­NA” to spek­takl two­rzo­ny przez CHO­REĘ na mo­ty­wach utwo­ru nor­we­skie­go dra­ma­tur­ga Arne Ly­gre pt. „Za­ni­kam”, w tłu­ma­cze­niu Elż­bie­ty Frąt­czak-No­wot­ny, z uży­ciem frag­men­tów po­ezji mi­stycz­nej Ru­mie­go, a tak­że oso­bi­stych tek­stów ak­to­rów. To nie jest spek­takl o uchodź­cach, któ­rzy na­gle stra­ci­li dach nad gło­wą i mu­szą ru­szać w nie­zna­ne. To nie jest spek­takl o tych, któ­rzy nie wie­dzą do­kąd idą, wie­dzą tyl­ko skąd przy­szli. To nie spek­takl o lu­dziach, któ­rzy tra­cą naj­bliż­szych, ale cią­gle chcą żyć. To nie jest spek­takl o tych, któ­rzy idąc w nie­zna­ne i tra­cąc wszyst­ko, wciąż mają na­dzie­ję, że będą mo­gli za­cząć swo­je ży­cie od nowa. „SZCZE­LI­NA” to spek­takl o Was - o nas, któ­rzy ma­jąc dach nad gło­wą i co­kol­wiek do zje­dze­nia, nie zda­je­my so­bie cią­gle spra­wy z tego, że w każ­dej chwi­li mo­że­my to wszyst­ko stra­cić i być wy­rzu­co­ny­mi w nie­zna­ne, bo ktoś na­gle, bez za­po­wie­dzi, zrzu­ci na nasz dom bom­bę, za­tru­je wodę albo od­bie­rze pra­wo do prze­by­wa­nia w na­szym mie­ście. To spek­takl o na­szych lę­kach i o szu­ka­niu na­dziei. O tym, że każ­dy z nas jest, był lub bę­dzie uchodź­cą, naj­czę­ściej nie z wła­sne­go wy­bo­ru. Co­dzien­nie czy­ta­my ga­ze­ty, oglą­da­my wia­do­mo­ści. Chwi­la­mi chcia­ło­by się uciec na ja­kąś arkę No­ego, albo przy­najm­niej do Ne­pa­lu. A wła­śnie dzię­ki pra­cy nad tym spek­ta­klem czu­je­my się mniej bez­rad­ni wo­bec ota­cza­ją­ce­go nas świa­ta (to strasz­nie na­iw­ne, ale tak czu­ję). Może dla­te­go, że wal­ka z wła­sną bez­rad­no­ścią za­czy­na się od mó­wie­nia o niej i nie­od­wra­ca­nia gło­wy od tego co się dzie­je. Szu­ka­my szcze­li­ny, przez któ­rą wpad­nie pro­mień świa­tła, a my prze­do­sta­nie­my się na dru­gą stro­nę bez­na­dziei. Sześć ko­biet i je­den męż­czy­zna pró­bu­ją opo­wie­dzieć sło­wa­mi, ru­chem i śpie­wem, bar­dzo zwy­czaj­ne hi­sto­rie lu­dzi, któ­rzy stra­ci­li wszyst­ko, któ­rzy nie mają już ni­cze­go prócz na­dziei. Na­dziei, któ­ra cza­sa­mi zmie­nia się w in­stynkt prze­ży­cia, a cza­sa­mi w zgo­dę na jego utra­tę. Chciał­bym bar­dzo, aby­śmy dzię­ki na­sze­mu spek­ta­klo­wi, mimo z dnia na dzień ro­sną­cej agre­sji i stra­chu przed IN­NY­MI, mo­gli do­strzec w nich lu­dzi. Lu­dzi ta­kich jak my. De­mo­ny odej­dą, może wte­dy za­cznie się roz­mo­wa… (To­masz Ro­do­wicz, Łódź, luty 2016) Spek­takl zo­stał wy­róż­nio­ny na­gro­dą "Zło­tej Ma­ski" za naj­lep­sze wy­da­rze­nie na sce­nie off w se­zo­nie 2015/2016, oraz otrzy­mał no­mi­na­cję w ple­bi­scy­cie „Łódź Jest Kul­tu­rą – NAJ­LEP­SZA PRE­MIE­RA 2015/2016”. Spek­takl na mo­ty­wach dra­ma­tu „Za­ni­kam” Arne Ly­gre, tłu­ma­cze­nie: Elż­bie­ta Frąt­czak-No­wot­ny. W spek­ta­klu wy­ko­rzy­sta­ne są frag­men­ty utwo­rów po­etyc­kich Ru­mie­go oraz oso­bi­ste tek­sty ak­to­rów.

Czas trwania: 75 minut

Występują

Ewa Łukasiewicz

Janusz Adam Biedrzycki

Joanna Chmielecka

Majka Justyna

Małgorzata Lipczyńska

więcej+

Realizacja

Re­ży­se­ria: To­masz Ro­do­wicz Cho­re­ogra­fia: Ad­rian Bart­czak / Jo­an­na Ja­wor­ska-Ma­cia­szek Mu­zy­ka: To­masz Krzy­ża­now­ski Ko­stiu­my: Anna Racz­kow­ska Sce­no­gra­fia: To­masz Ro­do­wicz Świa­tło: To­masz Kru­kow­ski Dźwięk: Mar­cin Do­bi­jań­ski

Opinie naszych Widzów

(1)

10/10

Przepiękny, bardzo poruszający spektakl! Temat tak aktualny, niestety. To o nas, o tym świcie tutaj. Każdy powinien zobaczyć.

ma.....@gm...il.com | 15.04.2023

Szczelina

Wydarzenie nie odbywa się w nadchodzącym czasie, ale gdy pojawi się nowy termin, damy Ci znać!

Nasze benefity

Możliwość wymiany rezerwacji najpóźniej na 3 dni przed wydarzeniem

Powiadomienia o zmianie w repertuarze

Zwracamy pieniądze w 24h lub wymieniamy na inny termin w razie odwołania wydarzenia

Nie wiesz na co się wybrać?

Zadzwoń do nas, pomożemy!