Daniel Dobosz - zdjęcie

Daniel Dobosz

8,6 / 10

192 oddanych głosów

Wiek: 37 lat

Aktor. Współpracuje z Teatrem im. Juliusza Osterwy w Lublinie.
Spektakle z udziałem tego aktora:

The Employees

Dramat

Spektakl Łukasza Twarkowskiego, jednego z najbardziej interesujących twórców swojego pokolenia, oparty na powieści współczesnej duńskiej autorki, Olgi Ravn. Akcja The Employees rozgrywa się w bliżej nieokreślonej przyszłości, na statku kosmicznym, na którym przebywają ludzie i humanoidalne roboty. Wszyscy członkowie załogi podlegają zimnym, biurokratycznym rygorom, które wydają się nie mieć sensu. W tych ekstremalnych warunkach zamknięta społeczność zmuszona jest skonfrontować się z pytaniami o różnice między ludzkim, a nie-ludzkim i o istotę świadomości.

The Employees Twarkowskiego, podobnie jak wiele jego wcześniejszych realizacji, opiera się tradycyjnemu rozumieniu teatralności, sprawia, że widzowie stają się częścią dystopijnego świata, a nie tylko jego obserwatorami.

W 2020 roku dystopijna literatura science-fiction wzbogaciła się o nową pozycję, „The Employees” Olgi Ravn. W książce Ravn Ziemia uległa zagładzie. Historia opowiadana jest przy pomocy fragmentarycznych sprawozdań załogi statku. Relacje zaczynają się i urywają w — wydawałoby się — przypadkowych momentach i dotyczą codziennej rutyny. Czytelnik ze strzępów, jakich dostarcza mu autorka, buduje wyobrażenie rzeczywistości, w której ludzie tęsknią za Ziemią i buntują się przeciwko zbiurokratyzowanym zasadom obowiązującym na statku, a humanoidy, uznawane za byty pozbawione typowej ludzkiej zmysłowości, domagają się możliwości odczuwania i rozwijania swoich zmysłów. Na statku znajdują się dziwne obiekty, artefakty po dawnej wystawie sztuki, które w niewyjaśniony sposób wpływają na załogę. Przestrzenie opisywane przez Ravn są chłodne, białe, przypominają architekturę galeryjną. W końcówce utworu statek, jako forma nieudanego eksperymentu, zamienia się w makabryczne muzeum.

Zarówno powieść Ravn, jak i spektakl Twarkowskiego wydają się zadawać jedno z najbardziej podstawowych pytań, o to, czym właściwie jest ludzka świadomość? Czy mózg i umysł to jedno i to samo? Nauka znajduje wciąż nowe neuronalne korelaty zdarzeń zmysłowych. Czy kiedy poznamy prosty i szybki sposób na rozpracowanie działania ludzkiego mózgu, człowiekowi uda się zbudować sztuczny mózg, który wbudowany w robota, przekształci humanoida w człowieka? Co zrobią algorytmy sztucznej inteligencji, które wyposażone w zestaw pewnych narzędzi do rozwiązywania zadań i ucząc się na własnych błędach, przekroczą możliwości, jakie założył dla nich programista? Czy rozwijający się, stale uczący system sztucznej inteligencji może przekroczyć tę magiczną granicę, za którą przestaje być jedynie niepokonanym szachistą, a staje się szachistą odczuwającym radość z wygranej?

Szczegóły

Wyspa Jadłonomia

Dla dzieci

„Wyspa Jadłonomia” to kulinarno-podróżniczo-kryminalno-rewolucyjny spektakl dla dzieci i młodzieży inspirowany „Jadłonomią” – cyklem popularnych książek kucharskich Marty Dymek oraz propagowaną przez autorkę filozofią roślinnego gotowania. To przedstawienie, które zachęca do zielonego aktywizmu w obszarze własnego talerza i własnego świata.

Bohaterką przygodowo-sensacyjnej opowieści, czerpiącej z tradycji japońskich filmów anime, jest dziewczynka M., która mierzy się z groźnym potworem, czernią, która zagraża całemu światu, zwłaszcza zaś dorosłym. Gdy potwór pojawia się w życiu bohaterki, nic nie pozostaje takie jak było. Stawką staje się życie i zdrowie najbliższych. Czy dziewczynka znajdzie tajemną recepturę uzdrowienia świata? Kogo spotka na Wyspie, na którą porwie ją tajemnicza siła? I czy uda jej się wrócić do domu? Jak skończy się spotkanie z Wiedźmą Jadłonomią, siłą, która wie wszystko? Czy dziewczynka zechce być bohaterką idei zielonej rewolucji? A jeśli tak, to czy inni ludzie pomogą jej uzdrowić świat, dokonać zmiany za pomocą łyżki, widelca, listy zakupów i przeformułowania filozofii życia? Są takie chwile, kiedy niebezpieczeństwo, które grozi najbliższym, każe przedefiniować myślenie o rzeczywistości. W awangardzie zielonej rewolucji twórcy spektaklu widzą dzieci i młodych ludzi, którzy dorastają właśnie do odpowiedzialności, od której uchylili się ich rodzice.

„Wyspa Jadłonomia” to spektakl o zmianie myślenia. Ale ponieważ samo myślenie nie wystarczy również o potrzebie działania. Pełne humoru i grozy, zwrotów akcji i gorzkiego śmiechu przedstawienie, zaprasza do świata, w którym z dziećmi i młodzieżą rozmawia się poważnie, bez udawania, że świat jest lepszy niż jest. Komiksowa opowieść o małej rewolucjonistce zachęca do wspólnej refleksji dzieci i dorosłych – refleksji o tym, co można zrobić na co dzień, by żyć zdrowiej, odpowiedzialniej i z myślą o lepszej przyszłości planety, ludzi i nie-ludzkich istot. Spektakl o odpowiedzialnym jedzeniu stawia widzów przed wspólnym wyzwaniem troski o świat, który wymaga leczenia i natychmiastowej interwencji ekologicznej, etycznej, a również kulinarnej.

„Wyspa Jadłonomia” to kolejne przedstawienie realizowane przez Macieja Podstawnego i Dorotę Kowalkowską z myślą o wzmacnianiu dziecięcej i nastoletniej sprawczości oraz potrzebie międzypokoleniowej edukacji przez teatr. Poprzednie spektakle zrealizowane przez ten zespół, „Greta i Ostatni Wieloryb” czy „Królowa Śniegu”, zyskały uznanie widzów i wiele nagród związanych ze sztuką dla młodzieży. Tym razem duet twórców zaprosił do współpracy nad scenariuszem dramatopisarza Jana Czaplińskiego. Wśród inspiracji można wymienić oczywiście i przede wszystkim serię „Jadłonomia” Marty Dymek, ale również „Alicję w Krainie Czarów”, „Spirited Away”, czy „W krainie bogów” Hayao Miyazakiego.

Spektakl dedykowany dla dzieci od 10 roku życia.

Szczegóły

Koniec z Eddym

Dramat psychologiczny

Spektakl inspirowany debiutancką powieścią młodej gwiazdy literatury francuskiej Edouarda Louisa; autobiograficzna opowieść o trudnym procesie coming outu i porzucaniu własnej tożsamości klasowej. Reżyseruje Anna Smolar.

Szczegóły

Oda do radości

Dramat

Wojtkowi Ziemilskiemu rozgłos przyniósł spektakl-wykład zatytułowany „Mała narracja” opowiadający o jego dziadku, Wojciechu Dzieduszyckim, i o kontrowersjach wokół ujawnienia jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa przez IPN. „Oda do radości” to trzeci, po „Małej narracji” (2010) i „Come together” (2017) spektakl Ziemilskiego w Studio. Ten ceniony reżyser, autor i twórca instalacji performatywnych, w których ważną rolę odgrywa konceptualne myślenie, namysł nad językiem, wspólnotą i sceniczną fikcją, w najnowszym spektaklu powraca do tematu dziedzictwa.

Mam kuzynkę. Nazywa się Anna Dzieduszycka. Jest daleką krewną i nie znam jej dobrze. Podobno była u nas w domu, kiedy byłem mały. Anna jest aktorką – grała w kilku spektaklach na polskich scenach (m.in. w Teatrze Powszechnym), a jej rolę w krótkometrażowej Sukience (2020) wyróżniono nagrodą dla najlepszej aktorki na festiwalu na Rhode Island. Film jest na nominowany do Oscara.

Kojarzę jej rodziców: ojciec jest religijnym tradycjonalistą, a matka – ateistką i racjonalistką.

Opisując to wszystko, myślę o problemie, z którym od dawna się mierzę: to dziedzictwo. Dziedziczenie przedmiotów, nosów, rąk, cech, wartości. To problem szlachetnych rysów i zachowań, dobrych i złych domów.

Chciałbym, żeby Anna o tym opowiedziała.

Anna jest osobą niskorosłą. Choć sama nie cierpi tego określenia. Samą siebie określa jako karlica.

Będzie to spektakl o tym, co nas wiąże, co otrzymujemy w spadku, z czego się wyzwalamy, a co w nas tkwi. O wzorcach – urody, zachowania, “kultury osobistej”. O budowaniu swojego świata.

W jej opowieści Annie towarzyszyć będzie trójka aktorów Studio.

Wszyscy czworo specjalnie do tego spektaklu zrobili sobie dokładne badania genetyczne.

Szczegóły

Tramwaj zwany pożądaniem

Dramat

Nowy Orlean, rok 1947. W żadnych innych czasach mężczyźni nie byli tak męscy, a kobiety tak kobiece. Z tramwaju zwanego zgodnie z lokalnym zwyczajem “Pożądanie” wysiada rozchwiana emocjonalnie, neurotyczna Blanche Dubois, starzejąca się nauczycielka. Zatrzymuje się w domu młodszej siostry, Stelli i porywczego, prostego, ale obdarzonego wdziękiem i witalnością szwagra Stanleya Kowalskiego. Przedłużająca się wizyta w domu Kowalskich prowadzi do zderzenia dwóch światów.

Prapremiera sztuki odbyła się na Broadwayu 3 grudnia 1947 w reżyserii Elii Kazana. W nagrodzonej czterema Oscarami ekranizacji Kazana z 1951 legendarne role stworzyli Vivien Leigh jako Blanche i Marlon Brando jako Stanley.

Premiera: 26 października 2019 r.
Liczba przerw: 1

Szczegóły

Kowboje

Dramat

Prapremiera spektaklu "Kowboje" zaplanowana jest na 12 kwietnia.

Szczegóły

Wieczór Trzech Króli

Komedia

Akcja tej komedii osadzona jest w odległej krainie zwanej Ilirią. Zaludniają ją postaci, które za wszelką cenę, często niezgrabnie poszukują ciepła i miłości. Rządzona prawem maskarady, ukrywania tożsamości i wszechobecnego odgrywania ról Iliria jest niejako odbiciem naszej rzeczywistości. Teatr po raz kolejny ma być "lustrem podstawionym rzeczywistości".

Kiedy przyglądamy się perypetiom Wioli i Sebastiana, bliźniąt rozdzielonych w katastrofie morskiej, beznadziejnie romantycznego księcia Orsino czy pogrążonej w żałobie pięknej Oliwii zauważamy, że za typową szekspirowską przebieranką kryje się wiele niedających spokoju pytań i głęboka refleksja nad naszym miejscem w świecie, szczególnie w czasach chaosu, niepewności i nieustannego deszczu. Refleksja podobnej rangi, co ta zawarta w "Hamlecie". Szekspir obie te sztuki pisał w podobnym czasie, na przełomie XVI i XVII wieku, pod koniec złotego wieku panowania królowej Elżbiety I. "Wieczór..." zdaje się być odpowiedzią na "Hamleta", jest jednak pogodniejszy. To próba znalezienia wyjścia z kryzysu, którego oznaki znajdujemy w dramacie o duńskim księciu.

Szekspir dopisuje do tytułu “albo co chcecie" i daje nam to, czego oczekujemy ╴pisze komedię, kreuje uwodzicielski, skrzący się humorem świat, który choć trzeszczy w szwach, staje się rodzajem ratunku, szansą na ukrycie się. Fantastyczna i wykrzywiona Iliria jest dla bohaterów tej historii (i dla samego Szekspira) miejscem schronienia przed tym, co nieokiełznane i niebezpieczne na zewnątrz. I być może dla nas podobnie przedstawienie i teatr mogą stać się schronieniem na czas długiej zimy, która przed nami. Cieszymy się, że będziemy mogli spędzić ten czas razem. Chcemy Państwa bawić każdego wieczoru!

Szczegóły

Bracia Grimm dla dorosłych

Dramat

Spektakl inspirowany niezwykłym zbiorem baśni spisanych przez niemieckich pisarzy, braci Wilhelma i Jacoba Grimmów. Zbiór pierwszy raz opublikowany został ponad dwieście lat temu, od tamtej pory najbardziej znane opowieści stały się światowym kanonem literatury dla dzieci. Autorzy spektaklu sięgają po dwie genialne baśnie Grimmów – Dzieciątko Matki Boskiej i Wierny Jan. W obu pojawia się motyw jedenastu pokoi skrywających najrozmaitsze wspaniałości, które można do woli podziwiać. Tylko ostatnie, dwunaste ostatnie drzwi objęte są zakazem. Kto je odmyka, uchyla, zagląda i wchodzi czyni to na własną odpowiedzialność.

Szczegóły

Bracia Grimm dla dorosłych

Spektakl inspirowany niezwykłym zbiorem baśni spisanych przez niemieckich pisarzy, braci Wilhelma i Jacoba Grimmów. Zbiór pierwszy raz opublikowany został ponad dwieście lat temu, od tamtej pory najbardziej znane opowieści stały się światowym kanonem literatury dla dzieci. Autorzy spektaklu sięgają po dwie genialne baśnie Grimmów – Dzieciątko Matki Boskiej i Wierny Jan. W obu pojawia się motyw jedenastu pokoi skrywających najrozmaitsze wspaniałości, które można do woli podziwiać. Tylko ostatnie, dwunaste ostatnie drzwi objęte są zakazem. Kto je odmyka, uchyla, zagląda i wchodzi czyni to na własną odpowiedzialność

Szczegóły

Świętoszek

Komedia

"Świętoszek" Moliera swój rozgłos zawdzięcza walorom artystycznym, ale także skandalowi jaki wywołało w siedemnastowiecznej Francji wykpienie religijnej hipokryzji.

Remigiusz Brzyk sięga po "Świętoszka" i wraz z ekipą realizatorów oraz realizatorek spektaklu bada wywrotowy potencjał komedii Moliera. Autor sztuki toczył długie batalie o możliwość wystawiania utworu, a ich ślad odbił się na samej strukturze tekstu, rysunku poszczególnych postaci i intrydze. Wiadomo, że ostateczny tekst ukształtował się w 1669 roku, w wyniku przetargów i kompromisów; stąd liczne cięcia, po których zostały widoczne ślady, chropowatości czy zmiany tytułów. Z tej perspektywy "Świętoszek" stanowi niemal dokumentalny zapis walki o swoje własne, historyczne przetrwanie.

„I pomyśleć, że będziemy może wiedzieli kiedyś, co się dzieje na Marsie, a że nigdy nie będziemy znali pierwszych trzech aktów Tartufa tak, jak je grano w r. 1664 w Wersalu!”

Maurycy Donnay - "Prelekcje o Molierze"

Szczegóły

Trzy siostry

Dramat

Tytułowe bohaterki “Trzech sióstr” - Olga, Masza i Irina, córki wysokiego rangą wojskowego, po śmierci ojca trwają uwięzione na dusznej prowincji, zatopione w fantazjach o innym życiu w Moskwie, która jest dla nich symbolem lepszej, utopijnej rzeczywistości. Rytm ich świata wyznaczają kolejne wojskowe interwencje oraz związane z nim przyjazdy i wyjazdy lokalnego garnizonu, a w tle opisywanych wydarzeń czai się nadchodząca wojna rosyjsko-japońska i rewolucje 1905 i 1917 roku. Dodatkowo Czechowowskie postaci skrępowane są przez obowiązujące sentymentalne i emocjonalne konwenanse, których zmuszone są przestrzegać. Ta ponadczasowa klisza salonu końca XIX wieku zaowocowała wieloma równie “uniwersalnymi”, kliszowymi odczytaniami dramatów Czechowa.

Twórcom spektaklu zależy na powrocie do pierwotnych założeń autora. To co przede wszystkim cechuje jego twórczość to krytyczne spojrzenie na ówczesną sytuację społeczno-polityczną i radykalny sprzeciw wobec hipokryzji, wygodnictwa i głupoty elit nierozumiejących wagi swojej społecznej funkcji oraz wynikających z niej powinności. Zatopieni w banalnych, uczuciowych problemach bohaterowie Czechowa zasłaniają się nigdy niewprowadzanymi w życie planami, przebrzmiałymi frazesami o wartości pracy i równości społecznej. Ten silnie krytyczny gest autora przejawia się wyraźnie m.in. w jego zamiłowaniu do komizmu, groteski i satyry, w igraniu z gustem i oczekiwaniami widowni - czyli elementami jego pisarstwa zaskakująco często pomijanymi w dotychczasowych realizacjach teatralnych.

Imperium rosyjskie pod koniec XIX wieku, a więc w swojej schyłkowej fazie, było ostoją konserwatyzmu zwalczającego wszelkie ruchy wolnościowe zagrażające tradycyjnemu, monarchicznemu porządkowi władzy. Policja polityczna i cenzura zwalczały przejawy krytycznej wobec caratu działalności wolnościowej. W salonach rosyjskich elit panowała atmosfera stagnacji wynikająca po części z poczucia komfortu spowodowanego stabilizacją ekonomiczną, a po części z wszechogarniającego poczucia niemocy. Podobną sytuację znajdujemy u Czechowa.

Szczegóły

Hindełe, siostra sztukmistrza

Dramat

W drodze na aranżowany ślub 21-letnia Hindełe Singer wyrywa strony brulionów zapisanych swoimi opowiadaniami, drze je na maleńkie kawałeczki i wyrzuca z okna jadącego pociągu. Pomieszane fragmenty zdań w jidysz unoszą się na wietrze i opadają na ziemię gdzieś między Lublinem, Warszawą a Berlinem. Siostra noblisty, Izaaka Baszewisa Singera i nie mniej znanego Izraela Joszui Singera, pierwsza pisarka w rodzinie. Pojawia się nagle gdzieś w środku między opowieściami jej braci, niewiele o niej wiadomo. Bibliofil, amerykański krytyk, badaczka, syn, a za nimi my, każdy na swój sposób podąża jej śladami i próbuje poskładać ją z tych porozrzucanych kawałków: niekochanej córki, zapomnianej artystki, opętanej przez dybuka Racheli i wybierającej męski strój Jentł z prozy Izaaka Singera. Wciąż nasuwa się pytanie: po co nam ona? Dlaczego właściwie chcemy ją odnaleźć? Czy obraz będzie pełniejszy, gdy dołożymy do niego te brakujące puzzle? I nagle w ślad za jej historią, pojawiają się inne, wcześniej nieusłyszane historie kobiet, które dziś domagają się głosu.

Szczegóły

Sposób na Alcybiadesa

Dla dzieci

Akcja kultowej książki dla młodzieży Edmunda Niziurskiego z 1961 roku rozgrywa się na szkolnych korytarzach. Od tamtej pory zmienił się system nauczania, program, nauczyciele, uczniowie, czasy się zmieniły. Niezmienna pozostała odwieczna wojna między nauczycielami a uczniami. Jak odwlec sprawdzian z polskiego? Jak przetrwać historię i chemię? Każdy nauczyciel ma swoją piętę achillesową, słabość, którą wystarczy poznać a potem realizować SPOSÓB. Akcja przedstawienia Piotra Ratajczaka i Piotra Rowickiego zostaje przeniesiona do czasów współczesnych, do jednej z lubelskich szkół, a bohaterami są dziewczyny: Ciamcia i Słaba oraz chłopcy: Zasępa i Pędzel. To właśnie oni próbują zdobyć sposób na historyka zwanego Alcybiadesem i powstrzymać szalone edukacyjne zapędy ciała pedagogicznego.

Informujemy, że w spektaklu wykorzystywane są światła stroboskopowe (30 sekund).

Prapremiera: 6 października 2017 r.

Szczegóły

Marat / Sade

Dramat

Rewolucja niezależnie od poniesionych kosztów i ofiar? Czy wewnętrzna emigracja, gdy społeczne działanie zdaje się niechybnie prowadzić do swojego zaprzeczenia? Siła sztuki Weissa tkwi nie tylko w pytaniach, jakie stawia, ale w czasowej wieloplanowości i żywiole teatru w teatrze, które pozwalają im wybrzmieć. Jest rok 1808. W zakładzie dla umysłowo chorych w Charenton gromadzą się przedstawiciele nowej klasy rządzącej, aby obejrzeć sztukę napisaną i reżyserowaną przez żyjącego w przymusowym odosobnieniu Markiza de Sade. Postępowa terapia przez sztukę? Na pewno, tyle że pacjenci opowiadają nie o czym innym, jak o gwałtownych wydarzeniach sprzed osiemnastu lat, początku rewolucji i zabójstwie jednego z jej przywódców, Marata. Przez inscenizację przepływa puls rewolucji, wojny i obłędu, prowadząc do rebelii tych, których polityka zastała i pozostawiła w takiej samej kondycji. W pierwszym sezonie nowej dyrekcji artystycznej, w czasach, gdy coraz częściej dochodzi do politycznych ataków na artystyczną niezależność zespołów teatralnych, na stosunkowo niewielkiej przestrzeni sceny Brzyk gromadzi cały zespół Teatru Osterwy. Przedstawienie w reżyserii Remigiusza Brzyka, z ruchem scenicznym Dominiki Knapik jest manifestem zespołowości.

Szczegóły

Diabeł i tabliczka czekolady

Dramat

Dziewica konsekrowana, hodowca lwów z Wojciechowa, pięciokrotna dzieciobójczyni, niepełnosprawni z domu opieki, którzy domagają się uznania ich potrzeb seksualnych, nastolatki nawiedzone przez diabła, homoseksualista, który rozpaczliwie pragnie wyleczyć się ze swojej orientacji – bohaterowie reportaży Pawła Piotra Reszki układają się w barwną plejadę postaci, w obraz Polski magicznej, zabobonnej i pełnej wewnętrznych sprzeczności. Tutaj młoda dziewczyna poślubia Jezusa Chrystusa, przystojnego mężczyznę z długimi włosami, ksiądz leczy gejów metodą „misiaczków”, namiętnych przytuleń, a w przerażającym, skrajnym przypadku Joli K., kobieta radzi sobie z niechcianą ciążą mordując kolejno pięcioro swoich dzieci. Gdzieś w tle majaczy historia Żydów na Lubelszczyźnie, zbiorowy grób w Rechcie, na którym obecny gospodarz wybudował podjazd do garażu, i lęk przed ostracyzmem dzieci i wnuków tych, którzy Żydom w czasie wojny pomagali. Za każdym, nawet najkrótszym i najbardziej błahym tekstem Reszki kryje się społeczny problem, ale to zawsze bohater, człowiek jest na pierwszym miejscu. I to w moim odczuciu stanowi o atrakcyjności jego tekstów dla teatru.

Bohaterowie reportaży Pawła Piotra Reszki stanowią swoisty margines społeczny. Niezależnie od tego, czy odsiadują wyrok w więzieniu, czy trwają w dziewictwie poświęconym bogu, jak niespełna trzysta dziewic konsekrowanych w Polsce, czy też oddają krew, żeby przynieść ośmiorgu dzieci czekoladę i zarobić trzydzieści sześć złotych zwrotu kosztów dojazdu, jak Stanisław Jaworski z Holeszowa – stanowią pewien wyjątek, osobliwe zjawisko, są mniejszością. Nie dowiedzielibyśmy się o nich, gdyby nie teksty autora. Nie usłyszelibyśmy ich głosu. W dzisiejszych czasach, kiedy coraz częściej poddawane są w wątpliwość wartości liberalnej demokracji, kiedy coraz częściej słyszymy, że „tego chce większość”, a coraz rzadziej pamiętamy, że siłą demokracji jest ochrona praw mniejszości – ten gest autora wydaje mi się szczególnie cenny i ważny.

Paweł Piotr Reszka pokazuje nam „małych” ludzi – małych nie ze względu na swoje przymioty, małych bo wypchniętych na margines, wyśmiewanych, ignorowanych, wyszydzanych, niekiedy znienawidzonych. Patrzy na nich ze szczególną mieszanką ciętego humoru i dystansu, ale przede wszystkim – empatii. I ten gest autora próbujemy przenieść na deski teatru. W kameralnej i demokratycznej przestrzeni, zacierając tradycyjny podział na widownię, scenę i scenografię, próbujemy zrealizować to najbardziej podstawowe, najprostsze, a zarazem najtrudniejsze zadanie: wzbudzić empatię widza, choćby na chwilę postawić go na miejscu postaci. Na ile współodczuwania nas stać? I czy potrafimy na czas trwania spektaklu stworzyć razem, widzowie i aktorzy, otwartą, empatyczną wspólnotę?

Szczegóły

Amadeusz

Tragikomedia

Któż pamiętałby dziś postać Antonia Salieriego, gdyby nie jego legendarna rywalizacja z Wolfgangiem Amadeuszem Mozartem? Legendarna, bo tak naprawdę nie wiemy, jak rzeczywiście wyglądały ich relacje. Wiadomo tylko, że żyli w tym samym czasie w Wiedniu i że Salieri podobno lubił muzykę Mozarta, a na łożu śmierci, w 1825 roku, pogrążony w starczej demencji, miał przyznać się do otrucia swojego rywala. Posłużyło to najpierw Aleksandrowi Puszkinowi do stworzenia literackiej wersji ich konfliktu w dramacie Mozart i Salieri, później po ten sam temat sięgnął Peter Shaffer, którego sztuka Amadeusz stała się kanwą nakręconego w 1984 roku głośnego filmu w reżyserii Miloša Formana.

Rywalizację pomiędzy tymi dwoma kompozytorami często sprowadza się do konfliktu ustosunkowanego miernoty z nierozumianym przez współczesnych geniuszem. Peter Shaffer stawia sprawę jednak nieco inaczej – w swojej sztuce oddaje głos właśnie temu miernocie, ale nie po to, by go dyskredytować, ale postawić kilka ważnych pytań na temat sztuki, geniuszu, moralności, etyki, a nawet Boga. Mozart – wulgarny Niemiec, utracjusz i lekkoduch obdarowany zostaje niezwykłym talentem, podczas gdy Salieri – subtelny Włoch, ułożony człowiek sukcesu, zdaje sobie sprawę, że jemu prawdziwego geniuszu poskąpiono. I wtedy zaczynamy na scenie oglądać, jak tak zwany porządny człowiek zaczyna się staczać, a zdolny błazen, który chichocząc opowiada sprośne kawały, wkracza na drogę do zrozumienia, czym jest ludzkie życie.

Tej historii towarzyszy niezwykła muzyka Mozarta, o której wiedeńczycy zwykli mawiać, że jest w niej za dużo nut. Potrafi ona jednak jak mało która opowiedzieć doświadczenie człowieczego losu – od frywolnego Uprowadzenia z seraju, Wesela Figara, przez Don Giovaniego po Requiem, które (jak chce Shaffer) nie powstałoby gdyby nie intryga miernoty Salieriego. W lubelskim teatrze tę niezwykłą opowieść – barwną i pełną dobrze znanych melodii – zrealizuje Artur Tyszkiewicz, a w rolach antagonistów zobaczymy Janusza Łagodzińskiego (Salieri) i Daniela Dobosza (Mozart).

Szczegóły

Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie

Dramat

Na scenie pojawia się grupa pielgrzymów niosących biblię polskości – Pana Tadeusza Adama Mickiewicza. Uczestnicy pielgrzymki po kolei czytają fragmenty epopei i wcielają się na naszych oczach w postacie z książki. Mikołaj Grabowski odchodzi od obrazu szlacheckiego dworku, żeby zwrócić uwagę widzów na kwestię zbiorowego wyobrażenia Ojczyzny przez Polaków. W spektaklu nostalgia i ironia mieszają się ze sobą, przedstawiając Pana Tadeusza nie tylko jako historię szlachecką, ale również, a może przede wszystkim, opowieść o nas samych.

Reżyser Mikołaj Grabowski o spektaklu:
W Panu Tadeuszu jest wiele narracji poetyckich, wiele tonów, tematów. Mamy tu wątki polityczne i społeczne, Polskę w niewoli, nadzieję na jej wyzwolenie przez Napoleona, opisane zaścianki szlacheckie, spory sąsiedzkie... Ale myślę, że to co najcenniejsze – to warstwa obrzędowa tego poematu. Mówi się, że Pan Tadeusz ma w sobie kod polskości. Jeśli tak jest, to jest on ukryty właśnie w obrzędowości. Ileż tam jest tych codziennych ceremonii, tej celebracji! Stąd może wrażenie, że nie jest to epopeja stawiająca Polskę i Polaków na piedestale. Wręcz przeciwnie, to dzieło szalenie bliskie, znane jak gdyby z domu, oparte na systemie, który tkwi w nas głęboko, opowiadające o sprawach, z którymi się spotykaliśmy u rodziców i dziadków, o obrządkach z których zbudowane jest całe nasze życie, które powtarzamy raz z chęcią, raz z niechęcią, do których jesteśmy przymuszani, i które kochamy, choć często nie zdajemy sobie z tego wszystkiego sprawy. Wspólnotę, o której opowiada Pan Tadeusz, spajają zarówno obrzędy wzniosłe, jak i przyziemne, wielkie idee i małostkowość, polityka i religijność, ale i chęć zemsty, namiętność, miłość. Polskość stworzona jest z rzeczy pięknych i okropnych, jak gdyby cechą wspólną naszego polskiego bytowania była dwoistość. Mickiewicz akceptował ten stan, w sposób subtelny i z lekką ironią, dotykał tej dwuznaczności, wręcz bawił się nią. To brzmi bardzo współcześnie, bo do dzisiaj w nas wszystkich, niezależnie od wieku, jest trochę nowego, trochę starego. Dlatego tego naszego Pana Tadeusza opowiadamy niekoniecznie w szlacheckim kostiumie.

Szczegóły

Burmistrz

Tragedia

“Burmistrz” Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk jest fenomenem na polskiej scenie teatralnej. Jeden z najlepszych tekstów dla teatru, jaki pojawił się w Polsce w ostatnich latach, nie doczekał się swojej scenicznej wersji przez niemal dziesięć lat.

Jest to jedyny dotąd nie wystawiany tekst Sikorskiej-Miszczuk. Dlaczego? Dlaczego “Burmistrz” nie stał się elementem nurtu spektakli dotyczących Zagłady i naszych sposobów (nie)radzenia sobie z tym tematem? Przecież powstał równolegle z innymi tekstami, które szybko zostały przeniesione na scenę: “Burmistrz” został napisany po warsztatach “Sztuka dialogu. Żydzi lubelscy”, zorganizowanych przez Konfrontacje Teatralne w 2007 roku wspólnie z Laboratorium Dramatu i Teatrem NN, których owocem są m.in. takie dramaty, jak: Nasza klasa Tadeusza Słobodzianka, Przylgnięcie Piotra Rowickiego, Żyd Artura Pałygi, a w kontrze do tamtego spotkania: Nic, co ludzkie Pawła Passiniego, Łukasza Witta-Michałowskiego i Piotra Ratajczaka.

Wszystkie te teksty zostały zrealizowane na scenie – z wyjątkiem “Burmistrza”. Ale też tekst Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk jest z nieco innego porządku; wychodzi krok dalej, niż wszystkie pozostałe. Najwyraźniej potrzebował czasu – i lekcji z historii, odrobionej przez nas wszystkich – by móc zrealizować się na scenie.

Spektakl bierze udział w konkursie na Najlepsze wystawienie sztuki współczesnej

Szczegóły

Pani Bovary

Tragedia

Pani Bovary za młodu czyta dużo książek i marzy. Wychodzi za mąż, rodzi dziecko, romansuje z jednym mężczyzną, później drugim, zadłuża się, bankrutuje, w końcu popełnia samobójstwo. Jej losy, losy jednej z najsłynniejszych bohaterek europejskiej literatury, są przejmująco banalne. Lektury pani Bovary, a raczej romantyczne wyobrażenia, które z nich czerpie, są naiwne i w złym guście – dzisiaj powiedzielibyśmy „kiczowate”. A jednak Emma Bovary w potrzasku, Emma Bovary, która połyka arszenik i umiera, długo, powoli i w ogromnych bólach – jest postacią głęboko tragiczną, daleką od taniego sentymentalizmu i banalnej prozy życia. Flaubert bodaj jako pierwszy w historii literatury tak odważnie zderza to, co przyziemne i powszednie, ze wzniosłym i tragicznym – dotyka w ten sposób istoty kondycji ludzkiej.

Emma Bovary, jako jedyna wśród mieszkańców przeciętnego i zwyczajnego do bólu miasteczka, nie umie znaleźć spełnienia. Poszukuje go na oślep, głównie w miłości, trochę w religii, w macierzyństwie, w sztuce. Nie odpuszcza, nie ustaje w poszukiwaniach, nigdy się nie nasyca, zawsze chce więcej. Jej swoisty „konsumpcjonizm uczuć”, ale też doświadczeń, doznań zmysłowych, dóbr materialnych – wydaje się na wskroś współczesny. Oto kobieta żyjąca w dobrobycie, z dzieckiem i kochającym mężem, którą zżera niewytłumaczalne poczucie braku. Owo poczucie braku wyróżnia Emmę Bovary, pcha ją w rejony sprzeczne z konwenansem i czyni z niej jedną z bardziej sugestywnych postaci outsiderek zachodniej kultury: najzwyczajniejszą mieszczkę na niekończącym się, narkotycznym wręcz głodzie doznań.

Nie wolno oceniać Emmy Bovary. Wspólnie z Julią Holewińską próbujemy patrzeć na naszą główną bohaterkę z równą bezwzględnością i równą czułością co Gustave Flaubert. Emma Bovary nie jest intelektualistką, nie jest też poetką. A jednak zmaga się ze swoimi ograniczeniami i wciąż dąży do głębszych przeżyć, głębszych doznań. „Słowo ludzkie jest jak pęknięty garnek, na którym wybijamy melodie dla tańczących niedźwiedzi, choć chcielibyśmy poruszyć gwiazdy” – pisze Flaubert. Emma opowiada o swoich uczuciach kochankom, nieudolnie próbuje poruszyć gwiazdy. Przegrywa szybko, umiera młodo. Słowem ludzkim posługuje się zręcznie inny bohater powieści Flauberta – apologeta postępu, intelektualista, aptekarz Homais. I to on utwierdza się w przekonaniu, że posiadł wszystkie mądrości świata, a swoim umysłem „porusza gwiazdy”. W rzeczywistości jednak jest jeszcze jednym „tańczącym niedźwiedziem”, śmiesznym i pozbawionym wrażliwości megalomanem i oportunistą. I chyba z zestawienia tych dwóch postaci rodzi się głębia wizji Flauberta, a tragiczny rozstrzał ich losów nie pozostawia złudzeń: Emma umiera, Homais zostaje odznaczony krzyżem Legii.

Szczegóły

Herkules i stajnia Augiasza

Komedia

"Herkules i stajnia Augiasza" jest komedią polityczną opowiadającą o Elidzie - państwie, którego czasy świetności ma dawno za sobą, ponieważ obecnie tonie w gnoju.

Prezydent Augiasz i Wielka Rada postanawiają zmienić sytuację kraju i oczyścić wszystkie tereny. Na pomoc wzywają słynnego herosa Herkulesa, który przyjmuję brudną robotę tylko dlatego, że tonie w długach. Jednak zabranie się od razu do pracy nie jest takie proste, gdy władze tak naprawdę same nie wiedzą czego chcą, boją się zmian i nie potrafią skupić się na tym, co jest dobre dla ich ojczyzny...

Szczegóły

Pakujemy manatki

Komedia

Przede wszystkim, jak się czyta czy ogląda Levina trudno się oprzeć wrażeniu, że to jest właśnie o mnie i to pewnie jest jedna z przyczyn jego popularności.

Druga wynika być może z faktu, że lubimy opowieści, które są niejednoznaczne gatunkowo, a oglądając Levinowskie historie, widz z jednej strony ma poczucie, że to jest komedia, a z drugiej, że to tragedia, śmieje się, by za chwilę się wzruszyć. Spektakl może na pierwszy rzut oka przypominać telenowelę, ale w rzeczywistości opowieści Levina są dużo głębsze. Pakujemy manatki ma przecież podtytuł „komedia na osiem pogrzebów”. W samym pogrzebie oczywiście nie ma nic śmiesznego, ale już osiem pogrzebów pod rząd, takie ich celowe nagromadzenie, może wywołać specyficzny uśmiech. Te pogrzeby zaczynają nam bowiem wówczas uświadamiać absurd życia. Chcąc nie chcąc zaczynamy się pytać, do czego nas to wszystko prowadzi i wtedy pojawia się prosty wniosek, że życie prowadzi do śmierci. I jak się nad tym głębiej zastanowić to jest to groteskowe i paradoksalne. O tym też jest Pakujemy manatki.

Szczegóły

Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian

Komedia

O Ukrainie w Polsce trudno mówić w sposób jednoznaczny – to chyba najbardziej swojski i jednocześnie najbardziej egzotyczny z naszych sąsiadów – nasza mityczna kresowa arkadia i kraina rodem z horrorów w jednym.

Ziemowit Szczerek w swoim niezwykłym cyklu beletryzowanych reportaży z podróży na Ukrainę zatytułowanym "Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian" rozprawia się ze wszelkimi stereotypami, w które przez lata (a może i wieki) obrósł ten kraj w oczach Polaków. Kpi z naszego poczucia cywilizacyjnej wyższości, wszelkich sentymentów i resentymentów, obnażając przy okazji to, co stało się z obydwiema nacjami przez lata panowania komunizmu.

Z tą niecodzienną relacją z podróży na Ukrainę w lubelskim teatrze zmierzy się Remigiusz Brzyk – dwukrotnie nagrodzony prestiżowym Laurem Konrada na katowickim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej „Interpretacje”, a który dał się poznać publiczności Teatru im. Juliusza Osterwy jako realizator okrutnie śmiesznej „bulwarówki politycznej” Pawła Demirskiego Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł, czyli w heroicznych walkach narodu polskiego wszystkie sztachety zostały zużyte.

Wywiedzione z reportaży Szczerka opowieści młodych Polaków, którzy z plecakami przemierzają Ukrainę w poszukiwaniu „cudów i niesamowitości”, raz po raz osuwają się w groteskę i absurd, nie tracąc przy tym nic z ostrej obyczajowej obserwacji. Historie te mogą stanowić pretekst zarówno do znakomitej scenicznej zabawy, jak i próby głębszego spojrzenia na nas i naszych sąsiadów, z którymi łączy nas więcej, niż to na co dzień sobie uświadamiamy.

Szczegóły

Makbet

Tragedia

Makbet nosi w sobie te stany, które w konsekwencji prowadzą do jego unicestwienia. Droga, przez którą przechodzi, zmienia nie tylko jego psychikę, ale i przestrzeń, którą się tak narkotycznie żywi. Jest ona uwodząca, niebezpieczna i nieodwracalna.

Matnia, w którą wpada nasz bohater dostając pierwszy komunikat podczas spotkania z wyrocznią, jaką są wiedźmy jest nieodwracalna. To one zasiały niepokój, ale i fascynację tym co ma się zdarzyć w życiu „Makbeta”. Jedno wydarzenie rodzi następne. To pasmo pozornych szczęść i prawdziwych nieszczęść, w które zaplątuje się człowiek żądny władzy i sukcesu.

Pomocną dłoń na tej drodze podaje mu osoba najbliższajaką jest Lady Makbet. To więcej niż podanie ręki, to raczej presja konsekwentnie realizowana przez bezwzględną kobietę, która świadoma swojej przewagi wynikającej z jej natury, mobilizuje bliską sobie osobę do dalszych szaleńczych decyzji. Obydwoje brną ku przepaści, na dnie której przegląda się w lustrze śmierć. To ona zbiera swoje żniwo w tej mrocznej komnacie, w której jedynym światłem jest odbita kropla krwi. Czerń i czerwień to symbole, przez które wędrują bohaterowie Szekspira, nieświadomi, że wypełniona barwą karminu otchłań topi ich w swoich odmętach. Niewinnie ujawniony na początku wydarzeń los, wieńczy klamra, która chciałoby się by była tylko snem.

Szczegóły

Książę i żebrak

Tragedia

W jednej z najgorszych dzielnic Londynu mieszka Tomek Canty –chłopiec, który żebraniem i kradzieżami musi zarabiać na rodzinę. W tym samym czasie na dworze królewskim żyje młody książę Walii Edward, syn Henryka VIII.

Pewnego dnia zupełnie przypadkiem chłopcy się spotykają, okazuje się, że są niemal identyczni. W wyniku zamiany strojów książę trafia na bruk, a żebrak na salony. Jak poradzą sobie z nową rzeczywistością? Czy uda im się wrócić do normalnego życia, czy już zawsze będą musieli udawać kogoś, kim nie są?

Szczegóły

Sen nocy letniej

Komedia

„Sen nocy letniej” to najbardziej erotyczna ze wszystkich sztuk Szekspira – twierdził Jan Kott. Diabelski Puk wyzwalający z ludzi najbardziej pierwotne instynkty i perfidni władcy elfów gmatwają na potęgę emocje i pragnienia bohaterów. Eros i Tanatos pchają ich w objęcia miłosnej orgii, wymienność afektów i kochanków staje się igraszką. Debiutanci w sztuce miłości idą w las na zew zwierzęcej Natury. Czy w tym szaleństwie jest metoda?

William Szekspir prawie cztery wieki temu odkrył, że komizm i tragizm to dwie strony tej samej monety, którą rzuca nam przekorny los. Tą prawdą podszyte są jego najlepsze sztuki. „Sen nocy letniej” – jego najbardziej popularna komedia, skrząca się dowcipem, piętrząca przezabawne sytuacje, prowokująca nas do szczerego śmiechu – ma pod powierzchnią nieokiełznanej fantazji i fanfaronady rys egzystencjalnego smutku. Refleksję nad przemijaniem, utratą, niespełnieniem…

Wedle koncepcji reżysera - Artura Tyszkiewicza – nie ukryje cichego smutku tej bardzo wesołej sztuki ani rozbuchany seks, ani kipiąca witalność młodych bohaterów, ani uroki rozsiewane przez elfy. Spektakl grany - dosłownie - śpiewająco, w rytm muzyki trzech wiolonczeli i jednej waltorni, pobrzmiewa gorzką mądrością, którą genialny ironista Szekspir sprzedaje nam w promocji teatralnego biletu. Czy damy mu się raz jeszcze zaczarować?

Szczegóły

Kupiec wenecki

Komedia

Kupiec wenecki Williama Szekspira to komedia oparta na emocjonalno-finansowych perypetiach, w której miłość i nienawiść miesza się ze światem wielkich pieniędzy, skomplikowanych transakcji i prawnych sztuczek.

Skąd my to znamy? Stradfordczyk opisując XVI-wieczną Wenecję, potrafił jednocześnie pokazać uniwersalne reguły rządzące światem „pięknych i bogatych”. Wenecja nie pojawia się przecież w tym dramacie przypadkowo – była przecież za czasów Szekspira centrum finansowym świata – takim Wall Street czy londyńskim City.

W tym właśnie mieście rozwija się niezwykła intryga – oto kupiec Antonio powodowany szlachetną przyjaźnią do Bassania przekazuje mu sporą sumkę, by ten mógł zdobyć względy pięknej i bogatej Porcyi. Tyle, że pieniądze te Antonio pożycza od nienawidzącego go Żyda – Szajloka, który jako zastawu żąda „tylko” jednego funta ciała dłużnika. Za swą szlachetność i szczęście przyjaciela kupiec może zapłacić życiem.
Szekspir plącząc ów erotyczno-finansowo-religijno-narodowościowy węzeł, bardzo trafnie obnaża mechanizmy działania ówczesnych „wilków z Wall Street” – wszelkie uczucie może zostać wykorzystane przeciwko nam, szlachetność nie zawsze okazuje się wymienialna na prawdziwe pieniądze, a na każdego – nawet najbardziej przebiegłego i bezwzględnego – może znaleźć się odpowiedni haczyk. Aż dziw bierze, że wobec tego wszystkiego Szekspir każe nam w jednej ze scen wierzyć, że to jednak nie złoto czy srebro kryje w sobie prawdziwe szczęście.

Szczegóły

Bóg

Komedia

Jesteśmy w starożytnych Atenach. Ale czy na pewno? Artyści udają Greków i debatują jakie ma być zakończenie zgłaszanej do konkursu sztuki. Jest akcja, ale jaka akcja? Ta w tekście dyskutowanego utworu, czy ta na scenie Osterwy, a może ta na widowni, bo ciągle się miesza jedno z drugim… Wszystko i wszyscy okazują się być fikcją wymyśloną przez Woody Allena.

Czołowy amerykański prześmiewca z rysem egzystencjalnego tragizmu żongluje konwencjami, zaciera granice pomiędzy realnością a kreacją. Absurd fabuły, czy absurdalność życia? Słowo absurd zamyka humorystyczne dzieło mistrza gatunku…

Szczegóły

Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł

Komedia

Był sobie Polak, Polak, Polak i Diabeł Pawła Demirskiego to rzecz o polskim czyśćcu, który jednak częściej przypomina piekło niż przedsionek raju. W zawieszeniu pomiędzy życiem a śmiercią oglądamy bohaterów szamoczących się z polskimi kompleksami i traumami, trywialna codzienność miesza się z najważniejszymi wydarzeniami z polskiej historii XX wieku, a potoczny język z fragmentami nieoczywistej poezji.

W tej okrutnie śmiesznej sztuce stale całkiem serio powracają pytania – co się stało z nami jako wspólnotą, jaka jest współczesna Polska i Polacy, skąd się w nas wzięło paraliżujące wiele działań przekonanie, że jesteśmy peryferiami Europy i wreszcie – jak mówi podtytuł – dlaczego „w heroicznych walkach narodu polskiego wszystkie sztachety zostały zużyte”.
Paweł Demirski – jeden z najważniejszych polskich dramaturgów współczesnych – znany jest przede wszystkim ze spektakli reżyserowanych przez Monikę Strzępkę, które przyniosły temu duetowi rozgłos i wiele nagród. W Lublinie po raz pierwszy od lat jego tekst został zrealizowany przez kogoś innego niż Strzępka. Po tę, jak sam autor określa swój tekst, „bulwarówkę polityczną”, sięgnął
Remigiusz Brzyk – laureat wielu nagród, reżyser m. in. głośnego sosnowieckiego Korzeńca. Lubelski Był sobie Polak, Polak, Polak i Diabeł to zatem okazja do odkrycia innego niż to najbardziej znane oblicza dramaturgii Demirskiego i zobaczenia na scenie Teatru im. J. Osterwy zamkniętych przez Brzyka w klatce ośmiorga potworów – jednego niemieckiego i siedmiorga polskich (w tym dwu znanych z prasowych czołówek) – które na przemian śmieszą, tumanią i straszą.

Szczegóły

Mistrz i Małgorzata

Tragikomedia

Mistrz i Małgorzata Michaiła Bułhakowa to powieść z wieloma wątkami, postaciami, mnóstwem pytań i tajemnic, dzieło, do którego bez wątpienia istnieje więcej niż tylko jeden klucz. Jednocześnie każdy, kto podejmie się próby scenicznej adaptacji tego tekstu, skazany jest na wybór perspektywy spojrzenia na historię Wolanda i jego świty nawiedzającego Moskwę.

Jego przybycie do rosyjskiej stolicy sprawia, że wielu zaczyna tracić poczucie rzeczywistości, w dobrze znaną codzienność wkracza niesamowite, niemożliwe staje się możliwe, pojawia się niepokój, czy świat jest naprawdę takim, jakim zawsze wydawał się być. Od tego wszystkiego niektórzy (dosłownie i w przenośni) zaczynają tracić głowy.

Takie mieszanie prawdy i fałszu, rzeczywistości i fikcji może (choć nie musi) być działaniem szatańskim, takie mieszanie odbywa się też każdego wieczoru w teatrze. Dlatego Artur Tyszkiewicz – reżyser i autor adaptacji Mistrza i Małgorzaty przygotowywanej właśnie w Teatrze im Juliusza Osterwy w Lublinie – postanowił spojrzeć na tekst Bułhakowa właśnie z tak specyficznie pojętej teatralnej perspektywy, uruchomić w teatrze (znów dosłownie i w przenośni) burzącą porządki i hierarchie karuzelę, publiczność umieścić na scenie, a aktorów tam, gdzie zwykle siedzą widzowie.

Monsieur Woland przejąwszy bowiem kontrolę nad moskiewskim Teatrem „Variétés” spełnia zachcianki widowni, dostarcza jej rozrywki, śmieszy i przestrasza, ale przede wszystkim odkrywa jej tajemnice, pokazuje, co ludziom siedzi w głowach. Zorganizowana ułuda teatru, z całym blichtrem i powierzchownością, okazuje się być zatem znakomitą maszynką do tego, byśmy mogli samych siebie poznać, a czasem i zajrzeć pod podszewkę rzeczywistości, by zobaczyć, jak Bóg i szatan potrafią igrać z człowiekiem.

Szczegóły

Nora

Dramat

Dom lalki Ibsena – wystawiany często pod tytułem Nora – powszechnie uważa się za pierwszy otwarcie feministyczny tekst w historii dramatu. I choć minęło od prapremiery już ponad sto czterdzieści lat, to finał, do którego sztuka konsekwentnie zmierza, wciąż jest dla nas trudny do zaakceptowania. W ostatniej scenie dramatu Nora definitywnie opuszcza męża i dzieci, bo tylko samotnie może zrozumieć kim naprawdę jest. Rola żony i matki, którą z powodzeniem odgrywała przez wiele lat, okazuje się ograniczająca i fałszywa. Eleonora nie może już odgrywać „Nory”, bo zwyczajnie w nią nie wierzy, tak samo jak diametralnie zmienia się jej postrzeganie męża i otaczającego ją świata. Ibsen rozgrywa akcję swojej sztuki w trzy dni świąt Bożego Narodzenia i ukazuje nam zupełnie świeckie, feministyczne „odrodzenie” swojej bohaterki. Przebudzenie Nory, stopniowe rozpoznanie mechanizmów, według których działała i gestów, które powtarzała bezwiednie, nieuchronnie prowadzi ją do porzucenia rodziny i wyrzucenia siebie samej poza margines społeczeństwa. Nie ma tu łatwej i radosnej wolności, nie ma kiczu emancypacji – dramat Ibsena jest jedną z piękniejszych opowieści o głębokiej, ale bolesnej przemianie. Nora wychodzi pokiereszowana, niepewna, pozbawiona nazwiska, ale stąpa jakby mocniej po ziemi i mówi głosem, którego jest świadoma. W dzisiejszych czasach, pełnych populistycznych kłamstw i medialnej dezinformacji, widzę ogromną potrzebę opowieści o kobiecie, która znajduje odwagę przejrzeć się w lustrze i wybić na niezależność.

Kuba Kowalski

Premiera: 20 marca 2021 r.

Szczegóły

Śnieg

Thriller

Na podstawie powieści Orhana Pamuka

Człowiek, który żyje dla samego szczęścia, nie może być szczęśliwy! Zapamiętaj to sobie!
Orhan Pamuk, „Śnieg”

Poeta Ka po kilkunastu latach pobytu na Zachodzie wraca do rodzinnego miasteczka Kars. Oficjalnym powodem przyjazdu jest pogrzeb matki. Nieoficjalnie prowadzi śledztwo dziennikarskie dotyczące rzekomych samobójstw młodych kobiet. Tuż po jego przybyciu rozpętuje się śnieżyca, która odcina Kars od reszty świata. Nadchodzi rewolucja. Miasteczko staje się miniaturą państwa, obnażając jego wewnętrzne problemy, mechanizmy i napięcia, a Ka zostaje wciągnięty w sieć intryg snutych przez walczących o władzę: wojskowych, nacjonalistów, fanatyków religijnych i terrorystów. Ścierające się siły mają wsparcie lokalnych mediów, które poprzez fake newsy kreują nowy obraz świata. W tle rozbrzmiewa spór o prawa kobiet.

Rozdarty między tradycją a nowoczesnością, Wschodem i Zachodem, zinstytucjonalizowaną religią a osobistym poszukiwaniem Boga, targany wątpliwościami – niczym płatek śniegu na wietrze – Ka musi określić, po której stoi stronie. Zdaje się, że uratować go mogą jedynie poezja i miłość. Ale czy ocalenie w tym świecie jest jeszcze możliwe?

„Śnieg” w reżyserii Bartosza Szydłowskiego, jest pierwszą polską adaptacją powieści Orhana Pamuka, wydanej w 2002 r przez Wydawnictwo Literackie. Margaret Atwood uznała powieść za jedną z najważniejszych książek naszych czasów. „The Guardian” pisał, że jest to polityczny thriller inspirowany twórczością Fiodora Dostojewskiego. „Der Tagesspiegel” nazwał ją reportażem przemienionym w baśń, a także: „groteskową, okrutną i piekielnie komiczną powieścią, polityczną farsą, w której człowiek nigdy nie stoi po właściwej stronie”.

„To powieść polityczna i poetycka zarazem. Dystopijne marzenie o lepszym życiu, wyrwaniu się z piekła politycznych i obyczajowych uzależnień. Małe prowincjonalne miasteczko Kars jest zwierciadlanym odbiciem polskiego pejzażu. Potrzeba wolności ściera się w nim z autorytarną wizją świata, fanatyzmem religijnym i zwykłym życiem, które pogrąża się w niespełnieniu, topniejąc jak płatek śniegu na dłoni. Gdzie może przetrwać to, co jest dla nas najważniejsze – to kim jesteśmy, to o czym marzymy? Skoro nie realizujemy się w konkretnym życiu, to może zrealizujemy się w poezji? Aktualna sytuacja w Afganistanie dopisała do naszego spektaklu i wykreowanych w nim postaci kobiecych niezwykle mocny polityczny kontekst”.

/Bartosz Szydłowski, reżyser/


„Jednym z najważniejszych tematów spektaklu jest dla mnie rola kobiet i to, do czego kobiety są współcześnie sprowadzane. Przejęcie władzy przez talibów w Afganistanie pokazało, że istnieją sytuacje, w których kobiety muszą się nieustannie ukrywać. Pod pozorem przestrzegania zasad religijnych, mężczyźni pozbawiają ich wszelkich praw. To spowodowało, że zaczęłam inaczej patrzeć na bohaterki spektaklu, które są muzułmankami. Stąd m.in. scena z Kadife graną przez Aleksandrę Przybył, która ściąga hidżab i w dramatycznym geście odsłania włosy. Robi to w momencie, kiedy dowiaduje się, że jej partner, który był fundamentalistą, już nie żyje. Ona sama jest daleka od fundamentalizmu i wyznawanych przez niego zasad”.

/Małgorzata Szydłowska, scenografia i kostiumy/


„Inspiracji do choreografii było wiele, zarówno z oryginału powieści Orhana Pamuka, jak i z adaptacji Mateusza Pakuły. Symetria płatków śniegu, tureckie science-fiction Necipa, sceny „natchnienia” poety Ka, które finalnie przeobraziły się w ruchowe monologi, miłosne spotkanie Ka i Ipek i postać Demirkola inspirowana japońskim tańcem butoh wyznaczyły mapę choreografii spektaklu. Postać Kadife, sprawa „dziewcząt w chustach” i ich samobójstw od początku prób wymagała od nas uważności w doborze języka teatralnego”.

/Dominika Knapik, choreografia/

Szczegóły

Śnieg

Dramat

Poeta Ka po kilkunastu latach pobytu na Zachodzie wraca do rodzinnego miasteczka Kars. Oficjalnym powodem przyjazdu jest pogrzeb matki. Nieoficjalnie prowadzi śledztwo dziennikarskie dotyczące rzekomych samobójstw młodych kobiet. Tuż po jego przyjeździe rozpętuje się śnieżyca, która odcina Kars od reszty świata. Nadchodzi rewolucja. Ka zostaje wciągnięty w sieć intryg konstruowanych przez wojskowych, nacjonalistów, fanatyków religijnych i terrorystów, którzy targają nim jak płatkiem śniegu. Musi się też zmierzyć z fake newsami, tworzonymi przez lokalne media, na zlecenie służb specjalnych i polityków. Tym, co może go ocalić, wydają się poezja i miłość.

„Śnieg” w reżyserii Bartosza Szydłowskiego, jest pierwszą polską adaptacją powieści Orhana Pamuka, wydanej w 2002 r.

To powieść polityczna i poetycka zarazem. Dystopijne marzenie o lepszym życiu, wyrwaniu się z piekła politycznych i obyczajowych uzależnień. Małe prowincjonalne miasteczko Kars jest zwierciadlanym odbiciem polskiego pejzażu. Potrzeba wolności ściera się w nim z autorytarną wizją świata, fanatyzmem religijnym i zwykłym życiem, które pogrąża się w niespełnieniu, topniejąc jak płatek śniegu na dłoni. Gdzie może przetrwać to, co jest dla nas najważniejsze, to kim jesteśmy, to o czym marzymy? Skoro nie realizujemy się w konkretnym życiu, to może zrealizujemy się w poezji?
Bartosz Szydłowski

Szczegóły